Wicher wyje i śnieg prószy,
a ja błądzę przez zawieje -
szatan jakiś w mojej duszy
to zapłacze, to się śmieje.
Wicher targa, zamróz siecze,
pokostniały z zimna bory,
a ty sobie idź, człowiecze,
i wyśpiewuj: "duch mój chory" -
i wyśpiewuj: "Miserere",
i wyśpiewuj: "biją dzwony" -
wszystko we mnie dzisiaj szczere:
mój śmiech pusty, ból szalony.
Wicher targa, wicher wyje,
białe kłębią się tumany,
płyną dziwne melodyje -
huczą dzwony, brzmią organy.
Jezus Maryja - jakiś jęk!
Jezus Maryja - jakby śmiech -
ha, szatański wrzask i brzęk -
płacze, świszczy, syczy grzech.
Siostro moja, daj mi dłoń -
wspólne wichry nas porwały,
rumak tętni, skrzy się broń -
krzywe szable, samopały.
To mi wojsko - to mi huf!
zamrożone w stal upiory,
skrzą na barkach pióra sów -
dalej strygi, dalej zmory!
Poloneza! huczmy w śmiech -
Borkowiców groźne plemię -
górą wódz nasz - stary Lech -
wytrącimy z posad ziemię!
My bez słońca - i lazuru -
tym ci szerzej - w lot wałacha -
coś nas więzi - kawał muru -
wiejski kościół - ha ha! ha ha!
Nuż morderco! wywal wrota!
drży ci ręka? - młotem w skronie!
Podejdź bliżej z worem złota,
Sodomito i Mamonie.
Kto tu jęknął? kto tu jest?
jakiś blady płacze Cień -
w imię twoje brałem chrzest -
dziś Twą głowę dam na pień.
Consummatum! czarcie syny,
dokąd was tak pędzi strach?
jeszcze chwila - a w perzyny
cały boski runie gmach.
Do mnie, do mnie wichrów dzieci -
to nie jęk mój - to nie ja -
coś tam pada, coś tam świeci -
Czarna gwiazda, moja łza.
Zgnieść ją - zabić - cóż wielkiego?
drzazgę krzyża w piersi mam -
w lot szatany! dziś niech Jego,
jutro ja swój tryumf dam.
............................
Wicher targa i śnieg prószy,
a ja błądzę przez zawieje -
szatan jakiś w mojej duszy
to zapłacze, to się śmieje.
a ja błądzę przez zawieje -
szatan jakiś w mojej duszy
to zapłacze, to się śmieje.
Wicher targa, zamróz siecze,
pokostniały z zimna bory,
a ty sobie idź, człowiecze,
i wyśpiewuj: "duch mój chory" -
i wyśpiewuj: "Miserere",
i wyśpiewuj: "biją dzwony" -
wszystko we mnie dzisiaj szczere:
mój śmiech pusty, ból szalony.
Wicher targa, wicher wyje,
białe kłębią się tumany,
płyną dziwne melodyje -
huczą dzwony, brzmią organy.
Jezus Maryja - jakiś jęk!
Jezus Maryja - jakby śmiech -
ha, szatański wrzask i brzęk -
płacze, świszczy, syczy grzech.
Siostro moja, daj mi dłoń -
wspólne wichry nas porwały,
rumak tętni, skrzy się broń -
krzywe szable, samopały.
To mi wojsko - to mi huf!
zamrożone w stal upiory,
skrzą na barkach pióra sów -
dalej strygi, dalej zmory!
Poloneza! huczmy w śmiech -
Borkowiców groźne plemię -
górą wódz nasz - stary Lech -
wytrącimy z posad ziemię!
My bez słońca - i lazuru -
tym ci szerzej - w lot wałacha -
coś nas więzi - kawał muru -
wiejski kościół - ha ha! ha ha!
Nuż morderco! wywal wrota!
drży ci ręka? - młotem w skronie!
Podejdź bliżej z worem złota,
Sodomito i Mamonie.
Kto tu jęknął? kto tu jest?
jakiś blady płacze Cień -
w imię twoje brałem chrzest -
dziś Twą głowę dam na pień.
Consummatum! czarcie syny,
dokąd was tak pędzi strach?
jeszcze chwila - a w perzyny
cały boski runie gmach.
Do mnie, do mnie wichrów dzieci -
to nie jęk mój - to nie ja -
coś tam pada, coś tam świeci -
Czarna gwiazda, moja łza.
Zgnieść ją - zabić - cóż wielkiego?
drzazgę krzyża w piersi mam -
w lot szatany! dziś niech Jego,
jutro ja swój tryumf dam.
............................
Wicher targa i śnieg prószy,
a ja błądzę przez zawieje -
szatan jakiś w mojej duszy
to zapłacze, to się śmieje.