Nad łukiem lekkim - brwią z kamienia
na ściany niezmąconym czole
w oknach radosnych i otwartych gdzie twarze zamiast pelargonii
gdzie prostokąty bardzo ścisłe obok marzącej perspektywy
gdzie ornamentem obudzony strumień na cichym polu płaszczyzn
gdzie ruch z bezruchem linia z krzykiem niepewność drżąca prosta jasność
ty jesteś tam architekturo sztuko z fantazji i kamienia
tam jesteś piękno zamieszkałe nad łukiem lekkim jak westchnienie
na ścianie bladej wysokością
i w oknie szybą załzawionym
wygnaniec kształtów oczywistych głoszę twój taniec nieruchomy |