Jerzy poleca
listem poleconym
malarza Tadeusza
także ze Lwowa
czekam
kiedy się zjawi
do tego Paryża
(miasto takie sobie
przecenione)
czekam
jestem gotów
sprawdzam datę przesyłki
19 listopada 1959
powinien już być
ale z tym zwariowanym czasem
nic nie wiadomo
nigdy nie byłem silny
w tym żywiole
który miał być normą
a w istocie jest
fatalnym brakiem miary
zasad
dobrego wychowania choćby
zresztą co znaczą listy
kiedy te słowa które teraz piszę
kamienieją w czas przeszły dokonany
a więc czekam
czytam stare – nowe (a już przedawnione)
książki
zarabiam na życie
to jest jedyna
teraźniejszość
więc nie ma obawy
abym przeczekał
owego Tadeusza
a jemu
być może
Aniołowie
trzeba się nagłowić
szukają miejsca
na główce
od szpilki
tutaj
świeci słońce
i jest pełny
dzień