Literatura

kapłan (wiersz klasyka)

Zbigniew Herbert

Kapłan
czcicielom umarłych religii

Kapłan którego bóstwo
zstąpiło na ziemię

w rozwalonej świątyni
ludzką ukazało twarz

bezsilny kapłan
który podnosząc ręce
wie że z tego ani deszcz ani szarańcza
ani urodzaj ani gromobicie

    - powtarzam zetlały werset
    a tą samą inkantacją
    zachwytu

    szyję rosnącą do męczeństwa
    uderza płaska dłoń naśmiewcy

    mój święty taniec przed ołtarzem
    widzi tylko cień
    z gestami ulicznika

- a jednak
podnoszę oczy i ręce
podnoszę śpiew

i wiem że dym ofiarny
dążący w zimne niebo
zaplata warkocz bóstwu
bez głowy


przysłano: 5 marca 2010

Zbigniew Herbert

Inne teksty autora

Przesłuchanie anioła
Zbigniew Herbert
Przesłanie Pana Cogito
Zbigniew Herbert
Węzeł
Zbigniew Herbert
Przedmioty
Zbigniew Herbert
Apollo i Marsjasz
Zbigniew Herbert
Piekło
Zbigniew Herbert
Kura
Zbigniew Herbert
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca