Postój

Zbigniew Herbert

Stanęliśmy w miasteczku gospodarz

kazał stół wynieść od ogrodu pierwsza gwiazda

zapłonęła i zgasła łamaliśmy chleb

słychać było świerszcze w lebiodach wieczoru

płacz ale płacz dziecka poza tym krzątanina

owadów ludzi tłusty zapach ziemi

ci którzy siedzieli tyłem do muru

widzieli – liliowy teraz – pagórek szubienic

na murze gęste bluszcze egzekucji

 

jedliśmy dużo

jak zawsze wtedy kiedy nikt nie płaci

Inne teksty autora

Zbigniew Herbert
Zbigniew Herbert
Zbigniew Herbert
Zbigniew Herbert
Zbigniew Herbert
Zbigniew Herbert
Zbigniew Herbert
Zbigniew Herbert
Zbigniew Herbert
Zbigniew Herbert
Zbigniew Herbert
Zbigniew Herbert
Zbigniew Herbert
Zbigniew Herbert
Zbigniew Herbert
Zbigniew Herbert