Pożegnanie września

Zbigniew Herbert

Dnie były amarantowe
błyszczące jak lanca ułańska

śpiewano w megafonach
anachroniczną piosenkę
o Polakach i bagnetach

tenor ciął jak szpicrutą
i pokażdej zwrotce
ogłaszano listę żywych torped

które notabene
przez sześć lat wojny
szmuglowały słoninę
żałosne niewypały

wódz podnosił brwi
jak buławę
skandował: ani guzika

śmiały się guziki:

nie damy nie damy chłopców
płasko przyszytych do wrzosowisk





Struna światła, 1956

Inne teksty autora

Zbigniew Herbert
Zbigniew Herbert
Zbigniew Herbert
Zbigniew Herbert
Zbigniew Herbert
Zbigniew Herbert
Zbigniew Herbert
Zbigniew Herbert
Zbigniew Herbert
Zbigniew Herbert
Zbigniew Herbert
Zbigniew Herbert
Zbigniew Herbert
Zbigniew Herbert
Zbigniew Herbert
Zbigniew Herbert