Węglem zaznaczył na lewym boku
Miejsce, gdzie strzelać trzeba,
Żeby wypuścić moją tęsknotę
Jak ptaka w pustą noc nieba.
Nie drgnie twa ręka, miły, wiem o tym,
Krótkiej się męki spodziewam.
Wyleci ptakiem moja tęsknota,
Znów na gałązce zaśpiewa.
By ten, co spokój ma w swoim domu,
Przez okno się lekko wychylił:
"Słów nie rozumiem, lecz głos znajomy" -
I wzrok opuścił w tej chwili.
31 stycznia 1914
Petersburg
tłum. Gina Gieysztor