Widzę, widzę łuk miesiąca
Przez listowie gęstych rokit,
Słyszę, słyszę stuk tętniący
Nie podkutych dźwięcznych kopyt.
Ach, i ciebie sen nie morzy,
Przez rok mnie nie zapomniałeś,
Przyzwyczaić się nie możesz,
Żeby łóżko pustką wiało?
Czy nie z tobą dyskurs toczę
W chciwych ptaków ostrym tonie,
Czyż nie w twoje patrzę oczy
Z czystych, zmatowiałych stronic?
Czemu się, jak rabuś, znowu
Skradasz, krążysz niedaleko?
Czy pamiętasz tę umowę:
Na mnie żywą ciągle czekać?
Już zasypiam. W duszne ciemnie
Księżyc rzucił ostrze swoje.
Znowu stukot. Ach, to we mnie
Bije ciepłe serce moje.
1914
tłum. Gina Gieysztor