W mą pierś, wciąż żywą, uderza celnie,
Ciężkie, niczym kamień, słowo.
Ale to nic, cios przyjmę dzielnie,
Od dawna jestem gotową.
Dzisiaj przede mną trudne zadanie:
Muszę pamięć zabić jak wroga,
Muszę serce przemienić w kamień,
Muszę zacząć żyć od nowa.
A jeśli nie... Gorący oddech lata,
Jak jakieś święto w okna puka.
I przeczuć się wypełnia data -
Dzień rozświetlony, w domu pustka.
tłum. Lila Metryka