Literatura

Wyszłam żegnać go do przedpokoju... (wiersz klasyka)

Achmatowa Anna

 

 

Wyszłam żegnac go do przedpokoju,
W złotym kurzu postałam chwilę.
Na dzwonnicy cerkiewki spokojnie,
Uroczyście dzwony dzwoniły.

Porzucona!... Jakie śmieszne słowo -
Jakbym była kwiatem albo chustką...
Ale oczy patrzą już surowo
W pociemniałe, ogromne lustro.

 


tł. Eugenia Siemaszkiewicz


przysłano: 5 marca 2010

Achmatowa Anna

Inne teksty autora

więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca