Za wodą miesiąc stanął nieruchomo,
Oknem w domostwie zaje się, gdzie z nagła
wszyszstko ucichło, zapalono światła:
Coś niedobrego stało się w tym domu.
czy pana przywieziono nieżywego,
czy pani wiarołomna z gachem zbiegła
czy zła piastunka dziecka nie ustrzegła -
trzewiczek tylko znalazł ktoś na brzegu.
Z ziemi nic nie widać. Lecz nieszczęście groźne
czując, w milczeniu staliśmy skupionym.
Puchacz z cmentarnej pohukiwał strony
I w sadzie wiatr wyprawiał harce głośne.
tłum. Wiktor Woroszylski
Oknem w domostwie zaje się, gdzie z nagła
wszyszstko ucichło, zapalono światła:
Coś niedobrego stało się w tym domu.
czy pana przywieziono nieżywego,
czy pani wiarołomna z gachem zbiegła
czy zła piastunka dziecka nie ustrzegła -
trzewiczek tylko znalazł ktoś na brzegu.
Z ziemi nic nie widać. Lecz nieszczęście groźne
czując, w milczeniu staliśmy skupionym.
Puchacz z cmentarnej pohukiwał strony
I w sadzie wiatr wyprawiał harce głośne.
tłum. Wiktor Woroszylski