Pieśń na dzień Św. Cecylii

Wystan Hugh Auden

XI

Złóż po ludzku śpiącą głowę
Na ramieniu mym, niegodnym wiary,
Kochana; czas i gorączka
Wypalą piękno jednostkowe
Z dzieci zamyślonych, grób zaś
Wykaże dziecka nietrwałość:
Jednak niech leży po świt szary
W ramionach moich ta żywa
Istota, śmiertelna, grzeszna,
Ale dla mnie doskonałość.

Dusza i ciało są bez granic:
Kochankom, którzy  omdleją
Na zaklętych a wyrozumiałych
Zboczach jej, niepomnym na nic,
Venus wizję sympatii zsyła
Nadprzyrodzonej, bez końca,
Wszechmiłości z wszechnadzieją;
 Gdy abstrakcyjne olśnienie
Wśród lodowców i skał ascetę
W zmysłową ekstazę wtrąca.

Pewność i wierność, gdy zegar
Wybił północ, jak wibracje
Dzwonu przebrzmią; już się modnych
Obłąkańców wrzask rozlega
Nudny, pedantyczny: wszystko,
Co wieszczą złowróżbne karty,
Każdy grosik należności,
Spłacone będzie, lecz z tej nocy
Żaden szept, myśl, pocałunek,
Oka błysk nie śmie być zatarty.

Piękność, północ, wizja kona:
Niech ukażą ci świtu podmuchy
Miękkie wokół śpiącej głowy
Dzień tak słodki, że zachwycona
Źrenica i tłukące serce
Śmiertelności będą mieć dość; i
Niechaj w południa posuchy
Żywią cię siły bezwiedne,
A przez noce zniewag przechodź
Pod pieczą ludzkich miłości.

Inne teksty autora

Wystan Hugh Auden
Wystan Hugh Auden
Wystan Hugh Auden
Wystan Hugh Auden
Wystan Hugh Auden
Wystan Hugh Auden
Wystan Hugh Auden
Wystan Hugh Auden
Wystan Hugh Auden
Wystan Hugh Auden