Literatura

Zasnute niebo (wiersz klasyka)

Charles Baudelaire

L
Zasnute niebo

Wzrok twój jakby oparem mgły tajnej spowity.
Oko twe zagadkowe (zieleń czy błękity?
W nim czułość, rozmarzenie, to znów - nieprzystępność...)
Odbija bladość nieba, nieba obojętność.

Jesteś jak te dni białe, letnie i wilgotne,
które płacz sprowadzają na serca samotne,
Gdy, bólem niezbadanym nękane bez przerwy
Drwią z umysłu śpiącego zbyt napięte nerwy.

Przypominasz mi czasem widnokrąg uroczy,
Kiedy słońce zasnute po nim się przetoczy.
O, jakże mnie olśniewasz, smutny krajobrazie,
Na który mgliste niebo swe promienie kładzie!

Kobieto niebezpieczna, czarowny klimacie!
Czy, gdy śnieg i szron przyjdą, swój czar utrzymacie?
Czy niewzruszonej zimy miesiące mi dadzą
Rozkosze bardziej ostre niż szkło i żelazo?

tłum. Marianna Zajączkowska-Abramowicz

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


przysłano: 5 marca 2010

Charles Baudelaire

Inne teksty autora

Padlina
Charles Baudelaire
Albatros
Charles Baudelaire
Litania do Szatana
Charles Baudelaire
Do Czytelnika
Charles Baudelaire
Oddźwięki
Charles Baudelaire
Modlitwa
Charles Baudelaire
De profundis clamavi
Charles Baudelaire
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca