być w szpitalu u więzieniu
to najgorsze
w domu wariatów
to najgorsze
w przybudówce
to najgorsze
w przytułku w dzielnicy biedaków
to najgorsze
na wieczorze poezji
na koncertach rockowych
na imprezach na rzecz inwalidów
to najgorsze
na pogrzebach
na weselach
to najgorsze
na paradach
na torach do jazdy na wrotkach
na orgiach seksualnych
to najgorsze
północ
3 nad ranem
17.45
to najgorsze
spadanie przez niebo
plutony egzekucyjne
to najlepsze
myślenie o Indiach
gapienie się na kioski z prażoną kukurydza
obserwowanie jak byk dosięga matadora
to najlepsze
żarówki w kartonach
stary pies wyskrobujący
fistaszki z celuloidowej torebki
to najlepsze
pryskanie sprayem na karaluchy
czysta parę skarpetek
przyrodzona buńczuczność gubiąca przyrodzony talent
to najlepsze
stać przed plutonem egzekucyjnym
rzucać suchy chleb mewom
krajać pomidory
to najlepsze
dywany ze śladami po papierosach
pęknięcia na chodnikach
kelnerki jeszcze zdrowe na umyśle
to najlepsze
moje ręce martwe
moje serce martwe
cisz
adagio skal
świat w płomieniach
to dla mnie
najlepsze.