Do M.S.G.

Byron George Gordon

Miewam sny, że mię kochasz - będziesz cię to gniewać?
Daruj marzeniom sennym:
Mogę się twej miłości tylko w śnie spodziewać-
I płakać w świetle dziennym.

Więc bierz mię, Morfeuszu! Za sprawą swej mocy
Wnet mnie unieprzytomnij;
Co za szczęście niebiańskie, jeśli sen tej nocy
Wczorajszy sen przypomni!

Pono sen - brata śmierci - dają nam anieli,
Iżby zgonu był znakiem;
O, jakże pragnę umrzeć czym prędzej, jeżeli
To jest nieba przedsmakiem!

Rozchmurz się, niech twa główka przyjaźnie mi skinie;
Czy możesz zemsty żądać?
Zgrzeszyłem snem? Więc za tom skazany - jedynie
Z daleka cię oglądać.

I nie sądź, że pokuta będzie nie dość sroga,
Skoro cię ujrzę we śnie,
Bo czyż - z marzeń o tobie gdy się obudzę, droga-
Nie cierpię dość boleśnie?

Przekład: Czesław Jastrzębiec-Kozłowski

Inne teksty autora

Byron George Gordon
Byron George Gordon
Byron George Gordon
Byron George Gordon
Byron George Gordon
Byron George Gordon
Byron George Gordon
Byron George Gordon
Byron George Gordon
Byron George Gordon
Byron George Gordon