IACOPO DA LENTINI zwany il NOTARO (koniec XII w. - 1246/1250)
A l’aire claro ò vista loggia dare…
A l’aire claro ò vista loggia dare,
Ed a lo scurorendere clarore;
E foco arzente ghiaccia diventare,
E freda neve rendere calore;
E dolze cose molto amareare,
E de l’amare rendere dolzore;
E dui guerrieri in fina pace stare,
E ‘ntra dui amici nascereci errore.
Ed ò vista d’Amor cosa piú forte,
Ch’era feruto e sanòmi ferendo;
Lo foco donde ardea stutò con foco.
La vita che mi dè fue la mia morte;
Lo foco che mi stinse, ora ne ‘ncendo,
D’amor mi trasse e misemi in su’ loco.
Widziałem z nieba przejrzystego wodę…
Widziałem z nieba przejrzystego wodę,
Światło, co pada mimo chmur opony,
I jak się skrzący płomień staje lodem,
I jak zimowe rozgrzewają szrony,
Jak rzeczy słodkie niosą ustom gorycz,
A dla odmiany gorzkie – błogą słodycz,
Jak dwaj wrogowie kończą zgubne spory,
A między braćmi niezgoda się rodzi,
I, prócz Miłości, tę rzecz niestworzoną,
Która mnie rani i leczy me rany,
Jakby był płomień płomieniem gaszony;
Śmiercią mi żywot był przezeń mi dany,
Teraz w płomieniu, co mnie gasi, płonę,
Wyrwał i rzucił mnie znowu w jej szpony.
przełożył Maciej Froński
A l’aire claro ò vista loggia dare…
A l’aire claro ò vista loggia dare,
Ed a lo scurorendere clarore;
E foco arzente ghiaccia diventare,
E freda neve rendere calore;
E dolze cose molto amareare,
E de l’amare rendere dolzore;
E dui guerrieri in fina pace stare,
E ‘ntra dui amici nascereci errore.
Ed ò vista d’Amor cosa piú forte,
Ch’era feruto e sanòmi ferendo;
Lo foco donde ardea stutò con foco.
La vita che mi dè fue la mia morte;
Lo foco che mi stinse, ora ne ‘ncendo,
D’amor mi trasse e misemi in su’ loco.
Widziałem z nieba przejrzystego wodę…
Widziałem z nieba przejrzystego wodę,
Światło, co pada mimo chmur opony,
I jak się skrzący płomień staje lodem,
I jak zimowe rozgrzewają szrony,
Jak rzeczy słodkie niosą ustom gorycz,
A dla odmiany gorzkie – błogą słodycz,
Jak dwaj wrogowie kończą zgubne spory,
A między braćmi niezgoda się rodzi,
I, prócz Miłości, tę rzecz niestworzoną,
Która mnie rani i leczy me rany,
Jakby był płomień płomieniem gaszony;
Śmiercią mi żywot był przezeń mi dany,
Teraz w płomieniu, co mnie gasi, płonę,
Wyrwał i rzucił mnie znowu w jej szpony.
przełożył Maciej Froński