GREEN [org]
Voici des fruits, des fleurs, des feuilles et des branches
Et puis voici mon ćoeur qui ne bat que pour vous.
Ne le dechirez pas avec vos deux mains blanches
Et qua vos yeux si beaux humble piesent soit doux.
J'arrive tout couvert encore de rosee
Que le vent du matin vient glacer a mon front.
Souffrez que ma fatigue a vos pieds reposee
Reve des chers instants qui la delasseront.
Sur votre jeune sein laissez rouler ma tete
Toute sonore encor de vos derniers baisers;
Laissez-la s'apaiser de la bonne tempete, '
Et que je dorme un peu puisque vous reposez.
GREEN (1)
Oto owoce, kwiaty, listowie i wieńce,
I serce me, dla ciebie bijące orędzie!
Niechaj go nie rozedrą dwie białe twe ręce,
I niech twym cudnym oczom dar mój słodkim będzie.
Przychodzę cały jeszcze sperlony od rosy,
Którą zmroziły szronem porankowe chłody.
Zwól niech trud mój tu spocznie jako pielgrzym bosy,
Śniąc o chwilach ukojeń i słodkiej nagrody.
Na twą młodą pierś pozwól się stoczyć mej skroni,
Dzwonnej jeszcze ostatnich twych całunków rojem...
Niechaj przepomni burzę i w ciszę się skłoni,
I niech zasnę - pod dobrych twoich snów ukojem.
Bronistawa Ostrowska
GREEN (2)
Tu masz owoce, kwiat i liście te - a po nich
Jeszcze to serce me, dla ciebie chcące bić. '
Nie chciej potargać go w ujęciu białych dłoni,
By miły oczam twym ten korny dar mógł być.
Zziębnięty biegnę tu i cały w kroplach rosy,
Co ją na czole mym wiatr ranny mrozem ściął.
Zwól niech drętwota ma u stóp twych ległszy bosych
O chwilach szczęścia śni, by znów skrzepiły ją.
Na młodej piersi twej niech spocznie głowa moja,
Co jeszcze szumią w niej twych pocałunków skry;
Zwól niech uciszy sie po dobrych naszych bojach,
Bym zasnął też i ja, skoro spoczywasz ty.
Feliks Konopka
Voici des fruits, des fleurs, des feuilles et des branches
Et puis voici mon ćoeur qui ne bat que pour vous.
Ne le dechirez pas avec vos deux mains blanches
Et qua vos yeux si beaux humble piesent soit doux.
J'arrive tout couvert encore de rosee
Que le vent du matin vient glacer a mon front.
Souffrez que ma fatigue a vos pieds reposee
Reve des chers instants qui la delasseront.
Sur votre jeune sein laissez rouler ma tete
Toute sonore encor de vos derniers baisers;
Laissez-la s'apaiser de la bonne tempete, '
Et que je dorme un peu puisque vous reposez.
GREEN (1)
Oto owoce, kwiaty, listowie i wieńce,
I serce me, dla ciebie bijące orędzie!
Niechaj go nie rozedrą dwie białe twe ręce,
I niech twym cudnym oczom dar mój słodkim będzie.
Przychodzę cały jeszcze sperlony od rosy,
Którą zmroziły szronem porankowe chłody.
Zwól niech trud mój tu spocznie jako pielgrzym bosy,
Śniąc o chwilach ukojeń i słodkiej nagrody.
Na twą młodą pierś pozwól się stoczyć mej skroni,
Dzwonnej jeszcze ostatnich twych całunków rojem...
Niechaj przepomni burzę i w ciszę się skłoni,
I niech zasnę - pod dobrych twoich snów ukojem.
Bronistawa Ostrowska
GREEN (2)
Tu masz owoce, kwiat i liście te - a po nich
Jeszcze to serce me, dla ciebie chcące bić. '
Nie chciej potargać go w ujęciu białych dłoni,
By miły oczam twym ten korny dar mógł być.
Zziębnięty biegnę tu i cały w kroplach rosy,
Co ją na czole mym wiatr ranny mrozem ściął.
Zwól niech drętwota ma u stóp twych ległszy bosych
O chwilach szczęścia śni, by znów skrzepiły ją.
Na młodej piersi twej niech spocznie głowa moja,
Co jeszcze szumią w niej twych pocałunków skry;
Zwól niech uciszy sie po dobrych naszych bojach,
Bym zasnął też i ja, skoro spoczywasz ty.
Feliks Konopka