Literatura

WYCIERUCH (wiersz klasyka)

Paul Verlaine

Przez oczy - oczy z czaszki nieboszczyka,
Lśniącej golizną w gwiazd poświacie,
Przeszłość ma, czyli wszystek żal mój strzyka
Złym śmiechem w szpetnej mej facjacie.

Głasem starucha snutym z bezdni ciała
(Postać i głos jak z desek sceny !)
Wszystek mój żal, a więc ma przeszłość cała
Nuci frywolnych strof refreny.

Ręką, u której palce już nadgniły,
Gitarę - szubienicznik - dręczy,
Tańcząc na brzeżku jutrzejszej mogiły
Niby linoskok na poręczy.

"Stary kpie dość ! Nie patrzy nikt, nie słucha...
Skończ te przyśpiewki, te wygiby!"
Na to on głosem z zaklęsłego brzucha:
"Nic z farsy w tym to śmiech naniby .

A czy mam dbać, smarkulu ty milusi,
O poklask twój - to nie ambaras:
Łaskawca przecieź zostać tu nie musi?
Zwiewaj, papiołku, i to zaraz !"

Roman Kołoniecki

przysłano: 5 marca 2010

Paul Verlaine

Inne teksty autora

ZMIERZCH MISTYCZNY
Paul Verlaine
Moje zwykła marzenie
Paul Verlaine
MĄDROŚĆ
Paul Verlaine
NA PRZECHADZCE
Paul Verlaine
NA TRAWIE
Paul Verlaine
NEVER MORE [1886]
Paul Verlaine
NIEMOC
Paul Verlaine
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca