Kadłub

Walt Whitman

W jakiejś ustronnej lagunie, w bezimiennej zatoce,

Na samotnych, niemrawych wodach, zakotwiczony

    przy brzegu,

Sędziwy, szary, rozbity statek bez masztów, kaleki

    i skończony,

Kiedyś wolny podróżnik po wszystkich morzach świata,

    dzisiaj w ostatnim porcie, na mocnej cumie,

Rdzewieje i butwieje.