Literatura

Jak żebrak (wiersz klasyka)

Błażej Szuman

 

Jak żebrak

Suszy mnie pragnienie ciebie 
Kac tęsknoty, w głowie zamęt 
Straszne to jest, nawet nie wiesz 
Jak niewiele do kochania... 
Dłonie pocą się spragnione, 
Drżą jak ranek u pijaka 
Kiedy stoję pod balkonem 
Jakbym był jakimś żebrakiem.

Tak to ja... I jestem żebrak!
Żebrzę w tych zaroślach wiary.
-Chcesz? Ja mogę być jak pieśniarz 
Dajcie tylko mi gitarę! 
Dajcie mi otwartą przestrzeń,
Z tych zarośli splączę linę 
I pragnienie moje spiętrzę.
Wejdę tam albo tu zginę!

W ciebie śliczną, w nieskończoność 
W oczy twoje się zanurzyć 
Owinięci w grzech osłoną 
W najpiękniejszej snu podróży... 
Zabrać cię, gdzie tylko zechcesz 
Serce moje rozpołowić 
Tylko jedno. Błagam wreszcie! 
Rzuć spełnienie żebrakowi...


przysłano: 25 marca 2018 (historia)

Błażej Szuman

Inne teksty autora

Szafir
Błażej Szuman
Mglistość twoich oczu
Błażej Szuman
Praca poety
Błażej Szuman
Lunatycy poezji
Błażej Szuman
Nie zmieni nas czas
Błażej Szuman
Limeryk w koronie
Błażej Szuman
Odejście
Błażej Szuman
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca