Literatura

Jak Eurydyka (wiersz klasyka)

Błażej Szuman

 

We śnie się pojawiasz taka tajemnicza,

że zgaduję ciebie serca mego drżeniem

wstyd mój co przy tobie tylko rozdziewicza

me nieujarzmione dotyku pragnienie.

 

I mógłbym z miłości wieczną snuć opowieść,

pięknie, od którego oczu nie zamykam

w snach tych bezsenności pozbawiony powiek

jak dla Orfeusza piękna Eurydyka

 

Węże, które we śnie płomieniem przegonię,

aby twoje stopy ustrzec przed ich jadem

w jaskini ciemności złączą się dwie dłonie,

gdy ze snu tej nocy wejdę w światło blade

 

Wtedy tylko jedno, jedno niech się spełni

niech blask tego słońca i jego promienie

będzie równie piękny jak w sen księżyc w pełni

i warte miłości będzie przebudzenie.

 


przysłano: 22 czerwca 2018 (historia)

Błażej Szuman

Inne teksty autora

Szafir
Błażej Szuman
Mglistość twoich oczu
Błażej Szuman
Praca poety
Błażej Szuman
Lunatycy poezji
Błażej Szuman
Nie zmieni nas czas
Błażej Szuman
Limeryk w koronie
Błażej Szuman
Odejście
Błażej Szuman
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca