Ostateczne Solilokwium Mojego Oblubieńca

Wallace Stevens

 

Zapal pierwsze światełko wieczoru, w tym pokoju

Gdzie odpoczywamy, i z jakiegoś błahego powodu, pomyśl:

Świat wyobrażony to najwyższe dobro.

 

Jest to twoje najszaleńsze rendez-vous.

Wtedy gdy myśl zbiera siebie

Z tych wszystkich różności, w jedną rzecz:

 

W pojedyncze coś, jednym szalikiem

Ciasno owijając wokół nas(skoro jesteśmy tacy biedni) ciepło,

Światło, moc, cudowną siłę.

 

Tutaj, teraz, zapominamy się nawzajem i razem.

Wyczuwamy bałamutny mrok porządku, całości,

Wiedzy, która zaaranżowała całe to rendez-vous.

 

W swoich żywych granicach, w samym  umyśle.

Mówimy Bóg i wyobraźnia to jedno…

Jak wysoko świeci ta najwyższa ze świeczek w ciemności.

 

Z tego samego światła, wprost z środka naszego umysłu,

Wijemy sobie gniazdo w wieczornym powietrzu,

W którym bycie tutaj razem wystarczy.

 

Inne teksty autora