A na wzgórzu cztery sosny
a na skale krzyż
oświetlili go radością
tajemnicą i rozstaniem
i nie przeczytali
bo
piórami go
piórami go
mistyczną prawdą po oczach
zaognieniem bólu
martwa ciszą,winobraniem
boskimi lotkami
drą go,drą go
na strzępy
na kawałki
i na kęsy
drą
pozdrawiam
yah