Literatura

zarysowanka (wiersz)

mudbrush

hm... po smerfnej przygodzie z klonami. to teraz już wiecie że mi nie było zimno tylko o czymś innym myślałem;))

 

przygotowujące się do narodzenia drzewa

wyglądają piękniej i słodko pachną

rękoma szukasz gałęzi by uchronić

dwa lustra o długiej pamięci

obojętnie ruszasz strwożonymi nogami by

krople nie spłynęły moim obrazem

chociażby po parasolce

niezbędne Ci światło zabijające wszystko

żelaznym blaskiem zgrzyta rżnąc kontury

coraz bardziej z ciszy wyrywane, odkrywa

kapiące krwią nieodwracalne problemy

wypływające między nas

 

kolory oddzielają przenikniętą nami rękę

 

szeroki zakres tolerancji zabiera to co

najpiękniejsze w człowieku


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
mudbrush (brzoza)
mudbrush (brzoza) 24 stycznia 2008, 21:55
to hmm... ręcyma? ;p
Marek Dunat
Marek Dunat 24 stycznia 2008, 22:49
mnie troszkę wytrąciło powtarzające się gdzieś tam na początku podwójne ,, by,, , ale to taki detal . całość w normie.
forres 25 stycznia 2008, 07:56
pomysł może i jest. wykonanie jednak marne.
można by powiedzieć - mowa trawa.
a gdzie wiersz?
Usunięto 1 komentarz
przysłano: 24 stycznia 2008 (historia)

Inne teksty autora

luna
mudbrush (brzoza)
smak
mudbrush (brzoza)
po pojutrze
mudbrush (brzoza)
popisane
mudbrush
dziś noc
mudbrush
punkty
mudbrush
08.12
mudbrush
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca