Marszałek (wiersz)
szanta
wiersz pisany na zamówienie, gdzie, na razie nie powiem;)
Wciąż się ocieram o legendę
zachwyt
znudzenie
złość niektórych
Wbijam do głowy fakty
historii koło
zatrzymane w biegu
I twarze ludzi kiedy słowa
różne padają o Marszałku
Lecz kiedy patrzę
na Kasztankę
i błysk na zadzie
w kształcie szabli
to myślę o nim - o człowieku
co serce chował pod powieką
z Marsem na czole
sumiastym wąsem
zostawił ślad stopy
na dziejów partyturze
i zaproszenie
na historii koncert
dobry
1 głos
przysłano:
2 czerwca 2008
(historia)
przysłał
szanta - Edyta Ślączka-Poskrobko –
2 czerwca 2008, 01:09
autoryzował
ew –
3 czerwca 2008, 16:28
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
ładnie to opisałaś... niestety nie zgadzam sie z treścią
Miło mi jednak,że pomimo niezgadzania się z treścią mówisz,ze ładnie to opisałam.
i to i to koncert... jednak nie dla mnie szarpanie strun niedostrojonych obiektywizmem
apolitycznym
:))
Pozdrawiam
Ew...... wstęp jest potrzebny aby łagodnie wejsc w ten tekst to raz, dwa - wprowadzenia zawsze sa potzrebne. Trzy.... gdyby zaczynało się od drugiej strofki to byłby zgrzyt jak dla mnie i nijak by potem ten wiersz nie płynał, bo cała reszta byłaby do przeróbki wtedy.
przeczytaj bez pierwszej.. i wszystko jasne:)
a wiersz i tak dawno juz ukazał sie drukiem, więc nie ma jak poprawiać i na dodatek został zaakceptowany wczesniej przez poetę związanego długo z piwnicą pod baranami