Literatura

... (wiersz)

Alexis

Noc zasłania czarne zasłony

a razem z dniem odchodzisz ty

zostawiłeś mnie samą we łzach

rozkochałeś i zostawiłeś sama nie skruszony

zapomniałeś, że od zawsze byliśmy My?

a teraz dławi mnie potworny strach

 

Przytuliłam do twojego białego ciała

pacynkę, co pod oknem stała

kilka kropel spadło na białe dłonie

roztłukłam "na szczęście" słonie

stały pod oknem bezczynne i szklane

nie bardzo, lecz zawsze trochę kochane

Odszedłeś, dlaczego? Dokąd wędrujesz?

W niebie czy w piekle się teraz znajdujesz?

 


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Zły Miś
Zły Miś 19 czerwca 2008, 13:05
to mi dalej przypina się do cerekwickiej. To nie poezja, tylko tekst popowej piosenki, jakich zbyt wiele.
Marcin Sierszyński
Marcin Sierszyński 19 czerwca 2008, 14:40
Noo... Feel.
estel
estel 19 czerwca 2008, 15:07
noo... nawet gorzej. tamci to chociaż rytm mają, przy treści raczej o niczym. grafomański wybryk. też bym nie umiała tego zatytułować.
przysłano: 19 czerwca 2008 (historia)

Inne teksty autora

Bez znaczenia
Alexis
PRZEZNACZENIE
Alexis
ŚLAD
Alexis

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca