Literatura

Dworzec Bydgoszcz Główna, peron 2 (wiersz)

Voyteq Hieronymus Borkowski

 

moje kłamstwo

ja przeciw – ja poza – ja

zaimek z prefiksami

bez ani słowa bez mów do mnie

ale to coś więcej

ale to coś znacznie podlejszego

szaleństwo z metodą

 

góra na którą chcę wejść

jest prosta –

to tylko kwestia wyboru

jakiego nie ma

jakiego być nie może

lecz wtedy potykam się

o żal zmieszany z pocałunkiem

 

więc

pytam podziemne przejście pytam miasto

pytam niedokończone spojrzenie –

wówczas Stwórca wybacza

pozwala trochę pobluźnić

zabrać ze sobą eon

a może nieznaną barwę

krok po kroku

prawdziwy wariant

finału wielkiego tygodnia


wyśmienity 4 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Jacek
Jacek 7 września 2010, 13:38
Podoba mi się wyważony rozmiar wersów w ostatniej strofoidzie.

Na początku czuję echo Kierca.

Na małe "tak", bo poza tym bez szaleństw.
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 7 września 2010, 14:06
kto to widział 9 pisać? chcesz nam oczy popsuć?

"pytam podziemne przejście pytam miasto" wycięłabym to drugie pytam. ale cóż to za zachłanność rzucać się na cały eon?

to dość przyjemny tekst i wymowny, ale z drugiej strony nagromadzenie tylu rekwizytów nie pozwala do końca ułożyć z tego całości. ja, prefiksy, szaleństwo, góra, wybór, żale, pocałunki, miasto i jego miejsca, Stwórca, eon, barwa, wielki tydzień. na dworcu w Bydgoszczy dochodzi do zmartwychwstania? zamaskowany ten Jezusek.

chyba bardziej na nie jestem niż na tak.
estel
estel 8 września 2010, 11:10
Na początku chciałam się zdenerwować, bo ostatnio byłam w Bydgoszczy (przepaskudne miasto) i nawet na peronie 2 byłam i gdybym tam przeczytała wiersz to wcale by mi się nie wydał cenniejszy niż gdybym go spożyła w byle parku pod Rawiczem, np.
Ale później sobie pomyślałam, że nic mi do tego, a przecież ilość przejechanych przeze mnie stacji też powoduje do zapisów i to wcale nie zapisów miejsca a jedynie myśli.
I myślę, że to bardzo dobry wiersz, to mądry wiersz, w którym genialnie się myśli o prostej górze, bo nawet jeśli to szczyt pod kątem 90stopni to i tak w pewnych okolicznościach będzie prosty. Albo inaczej - prosta góra to też niedobrze, bo jeśli ani kamienia do zahaczenia nogi, to ciężkość straszna po niej dreptać.
No i przeczytałam nie "wariant" a "wariat", co mi się spodobało o niebo bardziej, dlatego zostanę sobie przy wariacie finału.
Voyteq Hieronymus de Borkovsky
Voyteq Hieronymus de Borkovsky 8 września 2010, 15:05
Mam inne odczucia co do Bydgoszczy, tam spotkało mnie wiele fajnych rzeczy, wielu fajnych ludzi... A rzeczywiście,,,. to była eksplozja , na tym dworcu, na tym peronie... Ale to bardzo intymna kwestia...
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 9 września 2010, 11:44
mnie się Bydgoszcz kojarzy z Krzyżakami ;D całą pociągową drogę do tego miasta je czytałam, to były czasy.
przysłano: 23 sierpnia 2010 (historia)

Inne teksty autora

Bydgoszcz, sobota 30 maja 2015 roku
Voyteq Hieronymus de Borkovsky
Partykuły modalne
Voyteq Hieronymus de Borkovsky
Wiersz niewymuszony
Voyteq Hieronymus de Borkovsky
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca