Dworzec Toruń Główny (wiersz)
Voyteq Hieronymus Borkowski
mżawy poranek niedzielny
w towarzystwie herbaty i papierosów
przy stoliku wyczyszczonej z ludzi
dworcowej restauracji –
taka przestrzeń
ze skłębionymi w dłoni znaczeniami
na dwa głosy
zaraz staniesz w drzwiach
niezapowiedzianej tęsknoty
i podarujesz mi wotywną świecę
z płomieniem niepokoju
podobno ocalenie jest czasem
który się wypełnia
wyśmienity
4 głosy
przysłano:
27 sierpnia 2010
(historia)
przysłał
Voyteq Hieronymus de Borkovsky –
27 sierpnia 2010, 14:14
autoryzował
Justyna D. Barańska –
6 września 2010, 22:06
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
Sam mówiłeś, że tesknota, że stanem pernamentnym...
Jeśli nie ma czasu, a ja uważam, że jest czas tylko i wyłącznie teraźniejszy ciągły, to albo nie ma tęsknoty albo jest ciągła, wieczna...
Cokolwiek nie wybrać i tak , to będzie "mniejsze zło">
Świetnie kończysz,a podobno to po tym poznaje się mężczyznę:)
na "tak".