Kain (wiersz)
Voyteq Hieronymus Borkowski
Kain był w gruncie rzeczy
w porządku facetem
tylko w pewnym momencie
deczko się wkurzył
i poniosło go
gdyby miał dobrych psychiatrów i adwokatów
dostałby nadzwyczajne złagodzenia
po czym objęłaby go pierwsza amnestia
najprawdopodobniej w końcu zostałby
wielkim reformatorem wynalazcą lub Dostojewskim
w najgorszym przypadku
rasowym cwaniakiem albo męczennikiem
historia i literatura znają wiele
takich sytuacji
a tak
jeden z największych moralitetów w dziejach
za przyczyną najwyższych lotów
naznaczony jest piętnem
bezterminowej wyprzedaży
ucha środkowego
wyśmienity
4 głosy
1 osoba ma ten tekst w ulubionych
przysłano:
27 września 2010
(historia)
przysłał
Voyteq Hieronymus de Borkovsky –
27 września 2010, 15:42
autoryzował
Jacek –
6 pazdziernika 2010, 21:02
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
Zazdroszczę pomysłu. :)
facetem tylko
w pewnym momencie
deczko.....
A w - wyprzedaży ( przedostatni wers) kropeczki nad - z - zabrakło :)
Wiersz super:)
Pozdrawiam
facetem tylko
w pewnym momencie
deczko
Tak miało być
Kocham , to Twoje naginanie granic dat!
"dostałby nadzwyczajne złagodzenia
po czym objęłaby go pierwsza amnestia" - nie lepiej byłoby się zdecydować tylko na amnestię? nie trzeba chyba aż tak dokładnie procesów karnych opisywać.
Ciekawy pomysł. Język mi nie odpowiada, ale to nie mój tekst. Za "specyfikę" lecisz na pierwszą.
moje ucho środkowe klaszcze ... Eustachiusz trąbi;-)