Literatura

[Szczęśliwy posiadacz żółtych papierów] (wiersz)

Bartosz Mikołaj Pietrzak


Szczęśliwy posiadacz żółtych papierów

Tańczył balet nieopodal gazowej kuchenki

W domu u Mariolki, córki Hercegowiny

Owa córka popieprzyła wszystkie zawory

Nie troszczyła się o zawiły baletowy trans

Posiadacza żółtych papierów

Po prostu wyszła

A on

Zapomniał, nie wiedział, nie umiał

Nie zakręcił trzech kurków

I upadł

I leżał

I nie wstał


wyśmienity 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Ir
Ir 16 pazdziernika 2010, 19:12
"Zapomniał, nie wiedział, nie umiał..."..........................ja też nie umiem znaleźć tu poezji. Może inni...
ARS TO od tyłu sra
ARS TO od tyłu sra 16 pazdziernika 2010, 23:33
Jeśli miałbym być szczery to jakoś mi to bardziej piosenką brzmi.

" I upadł

I leżał

I nie wstał"- sugeruje mi coś w rodzaju refrenu(???) powtórzenia.
Czasem trzeba krótko, ale tutaj pozostaję zawieszony. Nie wiem kilka analogicznych sytuacji. Jakby strofy i zamknięcie tą samą, lub podobną w brzmieniu końcówką (refrenem).
Może niekoniecznie rób z tego piosenkę, ale kurcze póki co to jakaś "migawka bez dopełnienia". A mimo ogrania tematu, fajny i wdzięczny punkt wyjścia zrobiłeś. Ale w tym kształcie nie jest to dla mnie gotowy utwór...
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 17 pazdziernika 2010, 11:39
mam jakoś wyjątkowo złe wspomnienia z osobą z żółtymi papierami, to i przez ten pryzmat odczytuje mi się tekst. w każdym razie bez Mariolki, Hercegowiny byłoby lepiej. pozbywaj się rzeczy z tekstów, które nic do nich nie wnoszą. skup się bardziej na posiadaczu żółtych papierów, na tym balecie, a potem dowal puentą o złych kobietach, z których się wychodzi.. pftu! które wychodzą i zagazowują życie niewinnych.
ARS TO od tyłu sra
ARS TO od tyłu sra 18 pazdziernika 2010, 02:27
"złych kobietach, z których się wychodzi.. pftu! które wychodzą i zagazowują życie niewinnych."- Justyno za błyskotliwy fragment komentarza;-) Szczere "czapką do ziemi".;-)...
Co do baletu i wariactwa, polecam albo wyjazd do Supraśla, albo poszukiwanie spaktaklu Teatru Wierszalin "Bóg Niżyński" ( O tancerzu Wacławie Niżyńskim), parę lat temu znokautowało mnie prawie dosłownie. Czy go jeszcze grają nie wiem, ale wierz mi wyszedłem ze spektaklu i zachwycony i roztrzęsiony, a o to niełatwo,bo ... powiedzmy, że "zawsze szukam dziury w całym".
"Wariata i zakonnicy"Staśka Ignacego W., czy " Lotu nad kukułczym gniazdem" już pewnie nie muszę wspominać... ;-D Bo to znasz;-)
Idziesz w gaz;-) i gazujesz;-) kurde... nie...
wejście tytułem i potem taniec oki... (film/spektakl zaczyna się ciekawie
'Szczęśliwy posiadacz żółtych papierów

Tańczył balet nieopodal gazowej kuchenki"
i w sumie owo zakończenie, bez całego środka
"I upadł

I leżał

I nie wstał"
już mi prawie grają jak ciut-ciut do wiersza (naciągając, owe wspomniane fragmenty jako wiersz bym wziął)... Ale .... hmhmhmhmhmh
wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr(warczę bo się coś tu wykluwa)
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 18 pazdziernika 2010, 22:44
nawet nie wiem czy na Wierszalin t się nie wybieramy hmm... w każdym razie teraz zabieram się za Gardzienice, tam to już jest osobliwe szaleństwo. potem będę przemawiać do was, bucząc ;D


no tak, w Locie nad kukułczym też zła kobieta była. jak zwykle wszystko to wina złych kobiet. ale w tym przypadku, gdyby się tak jej pozbyć tekst by wiele zyskał. bo przecież nie zagazowują się ludzie w takich samych celach co pił pijak z Małego Księcia. tylko już na amen, nie po werterowsku, skończyć ze sobą.

a swoją drogą papiery mogły zżółknąć od gazu? (mylę się? chemia to była moja pięta achillesowa, więc mogę się mylić) jakby to był taki akt ślubu ;D popieprzone zawory, to mogłaby być zdrada tej Mariolki. moc dokumentu traciłaby na przysięgach, więc jakoś by to trzeba było zakończyć.
Marzena
Marzena 19 pazdziernika 2010, 08:48
Przepraszam, pewnie nie taki był zamiar, ale tekst mnie rozbawił i to bardzo.
Za Twój humor moja ocena:)
ew
ew 19 pazdziernika 2010, 18:39
jak się popieprza zawory?
przepraszam, chyba nie taką miałam mieć wizję po przeczytaniu. też mną śmiech zawładnął.

coś tu Bartoszu za bardzo potocznym językiem poszedłeś chyba. zagubiła się gdzieś ta poezja w obrazie.
Bartosz Mikołaj
Bartosz Mikołaj 19 pazdziernika 2010, 21:03
Mój zamiar był właśnie taki, żeby było zabawnie. Dziękuję Marzeno, że zrozumiałaś. Uważam bowiem, że poezja to nie tylko patos, zagłębianie się we wnętrze, opis uczuć etc. Myślę, że niektórzy Wywrotowcy za bardzo płyną w analizy i rozkminki. To oczywiście dobrze, ale czasem warto nabrać trochę dystansu do tego co się czyta i do samego tekstu tworzonego. Stąd mój "Szczęśliwy posiadacz żółtych papierów"
przysłano: 15 pazdziernika 2010 (historia)

Inne teksty autora

...
Bartosz Mikołaj Pietrzak
Pani magister
Bartosz Mikołaj Pietrzak
bez tyt.
Bartosz Mikołaj Pietrzak
* * *
Bartosz Mikołaj Pietrzak
Czekając na...
Bartosz Mikołaj Pietrzak
Pokój
Bartosz Mikołaj Pietrzak
Proszę
Bartosz Mikołaj Pietrzak
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca