Pani magister (wiersz)
Bartosz Mikołaj Pietrzak
Tak jest siedzi tutaj
magister farmacji
co bez łykania prochów
nie wstanie do pracy
a zblednie na myśl o tym
czego nie łyknęła
to znów popuchnie z podniety
wspomnając chemiczną miksturę
przypaloną na łyżeczce
ona ma zwyczajnie
zbyt wiele smutków
przewlekłych i powlekanych
zatem sięga do apteczki
opętana marzeniami
kapsuła po kapsułce
przysłano:
13 maja 2012
(historia)
przysłał
Bartosz Mikołaj –
13 maja 2012, 20:45
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się