Literatura

Rozmowa z Adamem (wiersz)

Voyteq Hieronymus Borkowski

Adam es mi amigo. Lo conocí en un hospital psiquiátrico en 2003.

 

filozof doskonały
jedząc zaczadzoną rybę
bezpruderyjnie rozrzucał ości
po bezbożnych zakamarkach
niepogrzebanej nekropolii
bogów i smoków

 

żeby to wszystko zrozumieć
te wszystkie epitafia macewy i urny
to dopiero trzeba mieć głowę
jak ryba
niemalże

pomyślał
dziwiąc się przy tym
że tak szczerze
 


wyśmienity 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Jacek
Jacek 25 grudnia 2010, 17:31
O! To jest naprawdę dobre. Podoba mi się pomysł na taką akurat konstrukcję. Nie mam zastrzeżeń do wersyfikacji, leksyki - do niczego. Do tego niezwykle kąśliwe zakończenie...warto było przeczytać.
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 28 grudnia 2010, 10:39
dobrze te ości współgrają ze śmiercią, taka "rybia" nekropolia, co ma swoje uzasadnienie i jakby się tak zastanowić, filozofia mogłaby mieć takie obrazowe przykłady.
tak, tak.. ryba to niebezpieczne narzędzie. Witkacy trochę o tym przypomina w "Iwonie".
przysłano: 20 grudnia 2010 (historia)

Inne teksty autora

Bydgoszcz, sobota 30 maja 2015 roku
Voyteq Hieronymus de Borkovsky
Partykuły modalne
Voyteq Hieronymus de Borkovsky
Wiersz niewymuszony
Voyteq Hieronymus de Borkovsky
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca