na szóstym piętrze siódmego nieba
szukałem
gorących ust
odchodzącego cienia
znalazłem
dłoń lewej ręki
Venus z Milo –
kamień bezsilności
Varsovie 2006
na szóstym piętrze siódmego nieba
szukałem
gorących ust
odchodzącego cienia
znalazłem
dłoń lewej ręki
Venus z Milo –
kamień bezsilności
Varsovie 2006
Co ja widzę w tym tekście - moja sprawa - nie lubię się tak obnażać :) Niemniej, jeśli idzie o technikę, niczego temu tekstowi nie mogę zarzucić. Może tylko tytuł mógłby nakreślić jakąś piękną drogę?
a druga raczej tak - to właśnie cały problem z miniaturami,
bo ciężko zdecydować, czy szklanka do połowy pełna
i pozostaje mi czytelnicza ambiwalencja, czyli zgryzota i trauma ;)
chociaż z uwagi na powyższe "raczej" skłaniałbym się ku nie - jednak dobre mini powinno być kompletne, i kompletnie, że tak powiem, dawać po mordzie powinno
a tu nie daje
A.