Literatura

fiolety (wiersz)

Melody - Madeleine B.

http://www.wywrota.pl/db/image/14969_moloko_piperyna.html na podstawie :) spóźniłam się na konkurs, ale wiersz się spłodził. o krytyko.

czas porannego rozciągania
wzdłuż wiązki
nieśmiało bez pośpiechu
nawilżę horyzonty blaszki
pobudzę każdy por skórki
zalśnię w blasku słońca
barwami najdroższych
diamentów

 

 

przyjdzie mi walczyć
o życie
w ukryciu przetrwam
chłonąc zapachy
długiego dnia

 

 

w głębokiej zieleni
wieczornej
oddam się cała
bezszelestnej miłości
z cielesnością
mego bliźniaka

 

 

to były kolory poranka
przełamana fioletem
ma jadeitowa
matka
 


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
guccilittlepiggy
guccilittlepiggy 2 stycznia 2012, 11:09
por skórki? brrr...
barwy diamentów? hmm, jakimś specjalistą od kamieni szlachetnych nie jestem, ale barwne diamenty, to chyba przeważnie te ze skazą.
nie kumam co do tego wszystkiego ma walka o życie.
romantka
romantka 3 stycznia 2012, 13:56
Trzecia mi się podoba, skórki są brrr jak powiedział gucci. Walczyć o życie... poranka? A co do barw diamentów to mój się lśni czasem w słońcu kolorami tęczy, więc chyba może.
The Madeleine
The Madeleine 3 stycznia 2012, 17:22
guccilittlepiggy - podmiot liryczny jest nieczłowieczy. ;D Więc ma prawo walczyć o życie, w ukryciu przed promykami słońca .
Barwy diamentów - mój też, tak jak romantki błyszczy w słońcu kolorami.
A por skórki - no liścia, liścia! :D
guccilittlepiggy
guccilittlepiggy 16 stycznia 2012, 15:47
no dobra, nigdy nie dostałem żadnego diamentu, dać, raczej też nie będzie okazji, co nie zmienia faktu, że diamenty może i lśnią kolorami w słońcu, ale podobnie lśni kryształ, a one, jako takie nie posiadają barwy, ergo, zwyczajne odwrócenie sytuacji pozbawia ją logiki. inna sprawa, że diamenty - lśnienie to banał okrutny.
a niech będzie i liścia, ale brzmi i wygląda strasznie (chodzi o estetykę i jakość).
chociaż przyznaję, że przemawia przeze mnie to, że całość mi się zwyczajnie nie podoba.
The Madeleine
The Madeleine 16 stycznia 2012, 17:12
wiem, ok. wyczułąm to "niepodobanie się".
wiersz jest czystym eksperymentem więc dzięki za opinie :D
Dominika Ciechanowicz
Dominika Ciechanowicz 20 stycznia 2012, 20:40
Jakoś mi w tym tekście brakuje... konkretu. Rozmyty jakiś. Czytam, czytam i nie wiem o czym.
przysłano: 1 stycznia 2012 (historia)

Inne teksty autora

bezwładnie
The Madeleine
beaujolais IV
The Madeleine
beaujolais II
The Madeleine
beaujolais I
Madeleine Brett
danse passion
Madeleine Brett
niepośrednio
Melody - Madeleine B.
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca