Literatura

o!... (wiersz)

Evit-ka

 

podobno wybitny reżyser filmowy

objaśnia twórczość jakoby genialnej poetki - osoby

wrośniętej w pejzaż nie tak znów wielkiego miasta

 

mówi powoli– powtarzając kwestię o prostocie doznań

w odbiorze jedynego dostępnego świata

zapijanego wódeczką podwędzoną dymkiem z papieroska -

 

zdrobnienia rzeczowników są znowu górą

choć ona słucha zmieszana

bo deminutiva denerwują ją bardzo

 

podobnie zresztą ma się rzecz

ze zgrubieniami na powierzchni słów

paskudnymi jak kurzajki -

 

konieczność opowiadania życia na te dwa sposoby

uznaje za podławą zmowę

za plecami Boga


niczego sobie 2 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 1 czerwca 2012, 23:25
Całkiem sympatyczny tekst. Coś w tym jest, że ludzie, gdy zapiją, myślą, że są o wiele mądrzejsi niż w rzeczywistości są, a na dowód tego mówią wolniej (choć zastanawiam się, czy jednak nie bardziej jest to spowodowane procentami i próbą kamuflażu, żeby się nie wydało, że za dużo ktoś wypił), niby dostojniej jako wielcy oratorzy. Mówią na tyle wolno, aby każdy był w stanie zgubić wątek ;)
talia77 2 czerwca 2012, 10:56
no, ten już dopracowany, nawet moja czepliwość się odczepia. Bardzo podoba się to wykorzystanie zdrobnień i zgrubień. daję 5 gwiazdek, bez oporów!
przysłano: 1 czerwca 2012 (historia)

Inne teksty autora

więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca