On i ona

SinYour

Znowu się pokłócili

On rzucił w jej stronę

Ostre słowa

Za to ona

Uderzyła go w twarz

On bez słowa wyszedł

Z trzaskiem zamykając drzwi

Ona zaś z płaczem

Rzuciła się na tapczan

Na którym tyle razy

Kochali się

Wtulona w twarz poduszka

Zrobiła się mokra od łez

On zaś z kumplami

Spijał następną flaszkę

Wypominając jej wady

Ona zaś czekała na niego

Kiedy przyjdzie

I będzie jak zawsze

Tak samo jak dziś

SinYour
SinYour
Wiersz · 3 września 2012
anonim