na dnie oka zatrzymane łez kropelki
i Dżin sprytny wypuszczony wprost z butelki
plus zaspane jakby trochę krasnoludki
bo wąchały narkotyczne niezabudki
a z dna szklanki właśnie wyjrzał z wosku ludzik
zadziwiony tym jak człowiek duży nudzi -
zlazł ze stołu – brawurowo – bez trzymanki
w całym barze zaczął szukać koleżanki
od dna kufra się oderwał gwóźdź prastary
i wycinać jął hołubce nie do wiary -
jak ktoś cudem wypuszczony z ciemnych lochów
dla pokuty w ludzkie serce wbić się gotów
po dnie muszli błądzi cichych szumów parę
- ich tykanie śmiało ujdzie za zegarek -
lecz tymczasem pozwalają uszom marzyć
o kąpielach w morskich falach i o plaży
są dna różne... zaświadczycie jakby co?
że bajarze też spadają na dna dno
bo wąchały narkotyczne niezabudki
a z dna szklanki właśnie wyjrzał z wosku ludzik
zadziwiony tym jak człowiek duży nudzi -
zlazł ze stołu – brawurowo – bez trzymanki
w całym barze zaczął szukać koleżanki
od dna kufra się oderwał gwóźdź prastary
i wycinać jął hołubce nie do wiary -
jak ktoś cudem wypuszczony z ciemnych lochów
dla pokuty w ludzkie serce wbić się gotów
po dnie muszli błądzi cichych szumów parę
- ich tykanie śmiało ujdzie za zegarek -
lecz tymczasem pozwalają uszom marzyć
o kąpielach w morskich falach i o plaży
są dna różne... zaświadczycie jakby co?
że bajarze też spadają na dna dno