Zima za oknem, za oknem zima,
Śnieg plackiem leży, stopnieć nie może,
A mróz uparty, dobrze się trzyma.
Na nowalijki cieknie mi ślina,
W sklepach chcą za nie codziennie drożej,
Zima za oknem, za oknem zima.
Mimo, że miał się ocieplać klimat,
Bo świat przechodzi metamorfozę,
A mróz uparty, dobrze się trzyma.
Gorącym puchem kusi pierzyna,
Książka do łóżka, może być Mrożek,
Zima za oknem, za oknem zima.
Siedzę nad szklanką grzanego wina,
Bardzo bym chciała do wiosny dożyć,
A mróz uparty, dobrze się trzyma.
Za oknem biało, wiatr i zadyma,
Zamarzł na drzewie wróbel - niebożę,
Zima za oknem, za oknem zima,
A mróz uparty, dobrze się trzyma.
Fajna 'villanella' - lekka, zabawna, bez zadęcia i na temat.
Dołączam się do zabawy:
Ciągle zima długa zima,
Bo mróz uparty dobrze się trzyma :)
Powodzenia życzę w braku "tfurczości""
ja życzeń nie potrzebuję - mam je w szczerym, tobie się bardziej przydadzą
taaak - widzę, że to kolejna rozmowa buta z taboretem"
Dobrze, ze chociaż to zauważyłeś :D
Powodzenia życzę w braku "tfurczości"
przykłady żadne jak i tfurczość - żyj i męcz się
http://literatura.wywrota.pl/wiersz/3523...
I możesz nawet Tuwima nazywać "mistrzem" w cudzysłowiu i że pisał pierdoły -
http://literatura.wywrota.pl/wiersz/3519...
Dla Ciebie pewnie tak.
Jak masz ochotę, to możesz nawet Mickiewiczowi zarzucić rymowanki i kataryniarstwo.
Dopóki nie wykażesz się rzeczywistą wiedzą w komentarzach, nie będę brała Twoich opinii na poważnie, ale przyjmę do wiadomości, ze Ci się moja twórczość nie podoba.
Krytykę umiem przyjąć, ale konstruktywną. Twoja do niej nie należy.
I przyjmuję też do wiadomości, że ta villanella jest banalna, nie nowina, bo taka miała być, tak jak wczesna wiosna. która do mdlącego znudzenia właśnie zasypuje nas banalnym śniegiem.
i znowu fantazje, i doklejanie własnych teorii...
przytocz mi, choć jeden przykład z całego internetu, w którym ja gdziekolwiek wymieniłem siebie jako "znawca"
można spieprzyć wyśmienicie skrojoną kreację chybionym doborem materiału albo kolorem
jak też przecudowny projekt budowlany wciskając w okna szkło ornamentowe w indygo
jak widzę sens wypowiedzi - czego nie ma u ciebie (tyczy tekstu, a nie polemiki) - to się wypowiadam ogólnie, merytorycznie lub schematycznie, poza tym znowu dostrzegam przeniesienie w twojej wypowiedzi, bo gdyby tak przytoczyć przykłady twoich komentarzy..?
Bo komentarze typu -
"ooo.........................teraz (właściwie to komentarz jest zbędny) to można ksobnie usiąść obok podlira i wymienić się myślami?"
raczej Twojej wiedzy nie ukazują.
Ja potrafię znieść, że Ci się moja villanella nie podoba, jak napiszę sielankę, czy utwór biesiadny, to też nie trafię w Twój gust, też uznasz ją za błahą, no cóż, przeżyję bo wiem, ze nie piszę schizofreniczno - depresyjnych poematów, ja po prostu się bawię.
Tego typu utwory mogą, ale nie muszą być nasycone oryginalnością.
Niektóre to zwykłe poetyckie "disco polo" a to też ma swoich odbiorców.
Czy masz jakieś zastrzeżenia co do poprawności formy?
Czy zauważasz niepoprawność językową?
Bo samo powiedzenie "stetryczało archaizujący banał" i infanylna katarynkowizna (bo tak określasz villanellę)", to jeszcze nie jest konstruktywny komentarz znawcy, za którego się uważasz.