Dorka - zgadzam się i wygląda na to że "dla niektórych poezja polega na wietrzeniu duszy z codziennego smrodku i piszą niezwykle poważne dzieła nasączone metaforami z księżyca." takie wydumane, przekombinowane i rzec by można...prze*ćpane ;)
Fajna 'villanella' - lekka, zabawna, bez zadęcia i na temat.
Dołączam się do zabawy:
Ciągle zima długa zima,
Bo mróz uparty dobrze się trzyma :)
Jak masz ochotę, to możesz nawet Mickiewiczowi zarzucić rymowanki i kataryniarstwo.
Dopóki nie wykażesz się rzeczywistą wiedzą w komentarzach, nie będę brała Twoich opinii na poważnie, ale przyjmę do wiadomości, ze Ci się moja twórczość nie podoba.
Krytykę umiem przyjąć, ale konstruktywną. Twoja do niej nie należy.
I przyjmuję też do wiadomości, że ta villanella jest banalna, nie nowina, bo taka miała być, tak jak wczesna wiosna. która do mdlącego znudzenia właśnie zasypuje nas banalnym śniegiem.
"Bo samo powiedzenie "stetryczało archaizujący banał" i infanylna katarynkowizna (bo tak określasz villanellę)", to jeszcze nie jest konstruktywny komentarz znawcy, za którego się uważasz."
i znowu fantazje, i doklejanie własnych teorii...
przytocz mi, choć jeden przykład z całego internetu, w którym ja gdziekolwiek wymieniłem siebie jako "znawca"
nie bez powodu uważam, że takich jak ty to sadzą na polu ryżowym, gdyż poza "technikaliami" - jeżeli w ogóle - nie prezentujecie nic
można spieprzyć wyśmienicie skrojoną kreację chybionym doborem materiału albo kolorem
jak też przecudowny projekt budowlany wciskając w okna szkło ornamentowe w indygo
jak widzę sens wypowiedzi - czego nie ma u ciebie (tyczy tekstu, a nie polemiki) - to się wypowiadam ogólnie, merytorycznie lub schematycznie, poza tym znowu dostrzegam przeniesienie w twojej wypowiedzi, bo gdyby tak przytoczyć przykłady twoich komentarzy..?
Mithril, czytając Twoje komentarze pod utworami zauważyłam, że Ty sam nie wiesz jakie masz podejście do poezji. Może Ty masz jakąś wiedzę w tym temacie, ale tak głęboko ukrytą, że sam nie potrafisz się do niej dokopać i jej uzewnętrznić.
Bo komentarze typu -
"ooo.........................teraz (właściwie to komentarz jest zbędny) to można ksobnie usiąść obok podlira i wymienić się myślami?"
raczej Twojej wiedzy nie ukazują.
Ja potrafię znieść, że Ci się moja villanella nie podoba, jak napiszę sielankę, czy utwór biesiadny, to też nie trafię w Twój gust, też uznasz ją za błahą, no cóż, przeżyję bo wiem, ze nie piszę schizofreniczno - depresyjnych poematów, ja po prostu się bawię.
Tego typu utwory mogą, ale nie muszą być nasycone oryginalnością.
Niektóre to zwykłe poetyckie "disco polo" a to też ma swoich odbiorców.
Czy masz jakieś zastrzeżenia co do poprawności formy?
Czy zauważasz niepoprawność językową?
Bo samo powiedzenie "stetryczało archaizujący banał" i infanylna katarynkowizna (bo tak określasz villanellę)", to jeszcze nie jest konstruktywny komentarz znawcy, za którego się uważasz.
Fajna 'villanella' - lekka, zabawna, bez zadęcia i na temat.
Dołączam się do zabawy:
Ciągle zima długa zima,
Bo mróz uparty dobrze się trzyma :)
Powodzenia życzę w braku "tfurczości""
ja życzeń nie potrzebuję - mam je w szczerym, tobie się bardziej przydadzą
taaak - widzę, że to kolejna rozmowa buta z taboretem"
Dobrze, ze chociaż to zauważyłeś :D
Powodzenia życzę w braku "tfurczości"
przykłady żadne jak i tfurczość - żyj i męcz się
http://literatura.wywrota.pl/wiersz/3523...
I możesz nawet Tuwima nazywać "mistrzem" w cudzysłowiu i że pisał pierdoły -
http://literatura.wywrota.pl/wiersz/3519...
Dla Ciebie pewnie tak.
Jak masz ochotę, to możesz nawet Mickiewiczowi zarzucić rymowanki i kataryniarstwo.
Dopóki nie wykażesz się rzeczywistą wiedzą w komentarzach, nie będę brała Twoich opinii na poważnie, ale przyjmę do wiadomości, ze Ci się moja twórczość nie podoba.
Krytykę umiem przyjąć, ale konstruktywną. Twoja do niej nie należy.
I przyjmuję też do wiadomości, że ta villanella jest banalna, nie nowina, bo taka miała być, tak jak wczesna wiosna. która do mdlącego znudzenia właśnie zasypuje nas banalnym śniegiem.
i znowu fantazje, i doklejanie własnych teorii...
przytocz mi, choć jeden przykład z całego internetu, w którym ja gdziekolwiek wymieniłem siebie jako "znawca"
można spieprzyć wyśmienicie skrojoną kreację chybionym doborem materiału albo kolorem
jak też przecudowny projekt budowlany wciskając w okna szkło ornamentowe w indygo
jak widzę sens wypowiedzi - czego nie ma u ciebie (tyczy tekstu, a nie polemiki) - to się wypowiadam ogólnie, merytorycznie lub schematycznie, poza tym znowu dostrzegam przeniesienie w twojej wypowiedzi, bo gdyby tak przytoczyć przykłady twoich komentarzy..?
Bo komentarze typu -
"ooo.........................teraz (właściwie to komentarz jest zbędny) to można ksobnie usiąść obok podlira i wymienić się myślami?"
raczej Twojej wiedzy nie ukazują.
Ja potrafię znieść, że Ci się moja villanella nie podoba, jak napiszę sielankę, czy utwór biesiadny, to też nie trafię w Twój gust, też uznasz ją za błahą, no cóż, przeżyję bo wiem, ze nie piszę schizofreniczno - depresyjnych poematów, ja po prostu się bawię.
Tego typu utwory mogą, ale nie muszą być nasycone oryginalnością.
Niektóre to zwykłe poetyckie "disco polo" a to też ma swoich odbiorców.
Czy masz jakieś zastrzeżenia co do poprawności formy?
Czy zauważasz niepoprawność językową?
Bo samo powiedzenie "stetryczało archaizujący banał" i infanylna katarynkowizna (bo tak określasz villanellę)", to jeszcze nie jest konstruktywny komentarz znawcy, za którego się uważasz.