Literatura

w naleśnikarni po godzinach (wiersz)

Evit-ka

z naleśnikarni marzyciel
(s)marz(ż)eniem zarabia na życie
a po skończonej pracy
podaje kochankom na tacy...
księżyce w ich pełni rozkwicie -

niekiedy miewają one
rany dżemowo – czerwone
lub usta łakome kwaskową
pastą pomidorową
nim będą pokrojone...

bo każdy naleśnik
- jak wiecie? -
domowy i ten na bankiecie
potrafi w chrupiącej godności
wyrazem być smacznej miłości

fachowcy tak twierdzą - w powiecie
„w naleśnikarni po godzinach”  z naleśnikarni marzyciel (s)marz(ż)eniem zarabia na życie a po skończonej pracy podaje kochankom na tacy... księżyce w ich pełni rozkwicie -  niekiedy miewają one rany dżemowo – czerwone lub usta łakome kwaskową pastą pomidorową nim będą pokrojone...  bo każdy naleśnik - jak wiecie? - domowy i ten na bankiecie potrafi w chrupiącej godności wyrazem być smacznej miłości  fachowcy tak twierdzą - w powiecie

wyśmienity 2 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
abojawiem 6 kwietnia 2013, 18:51
smaku sobie tylko narobiłem
Dorka Wiśniewska 6 kwietnia 2013, 19:17
smaczny ten wiersz :D
przysłano: 6 kwietnia 2013 (historia)

Inne teksty autora

więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca