niebo podczas burzy
Evit-ka
rozpłakało się niebo
nie na smutno
na histerycznie zgoła
łzy mu lecą ciurkiem
w ilościach niepoliczalnych
a grzmoty wściekłości dowodzą
rozświetlone pięknie i groźnie
kreuje wszechmoc
ono – aktor albo Bóg
ma chmury tak ciemne i ciężkie
że obolałej miny płaczącego
przy największej nawet życzliwości nie widać
a ściana wody
jakoś dziwnie nie wzrusza
chociaż grozi potopem
u ciebie – z tobą – w tobie -też burza – człowieku?
czytaczycielowi, co czyta i o czym
............................grafomania