Sąd Ostateczny (wiersz)
Konrad Koper
Stanąłem przed groźnym Bogiem.
Spadł z krzyża.
Ma czerwone oczy. (Przelewa krew.)
I wytyka grzechy palcem.
Przed nim upadam.
Drżę i błagam o litość.
Bóg mnie przestawia
i rzuca o ściany.
Z szat odziera.
Zabija i wskrzesza.
Odczuwam nieskończony ból.
Ale dopóki na mnie patrzy ,jest nadzieja.
słaby
8 głosów
przysłano:
20 sierpnia 2013
(historia)
przysłał
Konrad Koper –
20 sierpnia 2013, 15:43
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się