Literatura

Sąd Ostateczny (wiersz)

Konrad Koper

 

Stanąłem przed groźnym Bogiem.

Spadł z krzyża.

Ma czerwone oczy.  (Przelewa krew.)

I wytyka grzechy palcem.

 

Przed nim upadam.

Drżę i błagam o litość.

 

Bóg mnie przestawia

i rzuca o ściany.

Z szat odziera.

Zabija i wskrzesza.

 

Odczuwam nieskończony ból.

Ale dopóki na mnie patrzy ,jest nadzieja.

 

 

 

 

 


słaby 8 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
zenit
zenit 20 sierpnia 2013, 18:47
przeraziłem się - nie wiem czy Bogiem czy tekstem
abojawiem 23 sierpnia 2013, 10:42
Przekracza pojęcie, niekoniecznie wszystkich (wierzących i niewierzących).
przysłano: 20 sierpnia 2013 (historia)

Inne teksty autora

W komnacie…
Konrad Koper
Wilk
Konrad Koper
Ten klucz…
Konrad Koper
Senna wstążka
Konrad Koper
Widziadło
Konrad Koper
Kosmici
Konrad Koper
Świąteczny
Konrad Koper
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca