Sąd Ostateczny

Konrad Koper

 

Stanąłem przed groźnym Bogiem.

Spadł z krzyża.

Ma czerwone oczy.  (Przelewa krew.)

I wytyka grzechy palcem.

 

Przed nim upadam.

Drżę i błagam o litość.

 

Bóg mnie przestawia

i rzuca o ściany.

Z szat odziera.

Zabija i wskrzesza.

 

Odczuwam nieskończony ból.

Ale dopóki na mnie patrzy ,jest nadzieja.

 

 

 

 

 

Konrad Koper
Konrad Koper
Wiersz · 20 sierpnia 2013
anonim
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    przeraziłem się - nie wiem czy Bogiem czy tekstem

    · Zgłoś · 11 lat
  • abojawiem
    Przekracza pojęcie, niekoniecznie wszystkich (wierzących i niewierzących).

    · Zgłoś · 11 lat