Literatura

„ wymiary” ( wierszyk chimeryczny nr 5 ) (wiersz)

dafne

 

 


kończę sprzątanie, jeszcze krótki look 
w jedyną aureolę  - lustra, bo głupie roboty 
nie kują świętych
i nagle


TO

twarde

 

guma wypluta z zaświatów 

łapki zwinięte jak pacierz, śpi?
pancerz - gorsecik  zasznurowany bezdechem,
i w główce już nie zielono

 

ostatni akt dramatu na środku 

podłogi , bo odejść - trzeba umieć
(najlepiej na wielkiej scenie )
a jednak,

 

kłopotliwa ta materia, choć 
memento w taktownym kolorze prochów

i zanim dziecko radośnie krzyknie, że robal!
myślę o naszym ciasnym grobowcu
wiesz, 


posunę się w nim 

 

do kremacji 

wolę już stać jak dzban 

i udawać, 

że nie wiem O CO chodzi, 

bo 
poza i tak będzie

 

 


wyśmienity 4 głosy
przysłano: 23 listopada 2023 (historia)

Inne teksty autora

LIMERYK
dafne
LIMERYK
dafne
LIMERYK
dafne
Limeryk
dafne
Limeryk
dafne
LIMERYK
dafne
LIMERYK
dafne
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca