Deszczowa piosenka (wiersz)
Ichiae Lucsav
18 VI 2001, Warszawa, tekst piosenki, fragment spektaklu muzycznego Enea ( musicalu jeszcze tu chyba nie mieliśmy - przyp. Szluger)
Wyjałowiał chmur ścieg
Czas zapomniał, dokąd biegł
Pochylony żyta łan
Stary strach na nasze wrony
Zaszczycony tym pokłonem
Patrzy w świat
W kres dnia
Twój głos taki obojętny, wzrok zmęczony, mętny...
Usiądziemy na tarasie
Pod tragiczną maską nieba
I będziemy w tym atłasie
Się zakorzeniać
Wiesz
To deszcz
Twój wzrok taki zagubiony, głos spragniony, płony...
Stukot deszczu w środku zimy
Na złość panom od pogody
Na złość słońcu wychodzimy
Jak feniks z wody
W noc
Już zmrok
Nasz śmiech taki orzeźwiony, święty, jasny, słony!
Oto dzień mokrych głów
Oto czas szczerych słów
Tylko raz podaj dłoń
Daj się porwać w płytką toń
Moich nut...
Czas zapomniał, dokąd biegł
Pochylony żyta łan
Stary strach na nasze wrony
Zaszczycony tym pokłonem
Patrzy w świat
W kres dnia
Twój głos taki obojętny, wzrok zmęczony, mętny...
Usiądziemy na tarasie
Pod tragiczną maską nieba
I będziemy w tym atłasie
Się zakorzeniać
Wiesz
To deszcz
Twój wzrok taki zagubiony, głos spragniony, płony...
Stukot deszczu w środku zimy
Na złość panom od pogody
Na złość słońcu wychodzimy
Jak feniks z wody
W noc
Już zmrok
Nasz śmiech taki orzeźwiony, święty, jasny, słony!
Oto dzień mokrych głów
Oto czas szczerych słów
Tylko raz podaj dłoń
Daj się porwać w płytką toń
Moich nut...
dobry
7 głosów
przysłano:
2 sierpnia 2001
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się