Literatura

panaceum (wiersz)

nitjer

poszukiwacz nowych dróg
do własnych lęków
nocuje dojrzewającą niemoc

co kusi od niedawna
do zaczerpnięcia pełną garścią
konwulsyjnej ciszy

kolejne bardzo chore słowo
na madejowym łożu języka
długo poczeka nim będzie

gotowe do przełknięcia

słaby+ 2 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Kasia 10 czerwca 2007, 17:12
przekombinowane, nie czyta sie tego latwo, nie za duzo z tych slow do mnie dociera. zycze wiecej prostych slow
nitjer
nitjer 11 czerwca 2007, 23:12
Domciu :) Dziękuję Ci za przeczytanie. Nie bardzo jednak rozumiem, które wyrazy mogą wydać się Tobie niezrozumiałe. Nie wszystkim moje wiersze czyta się łatwo, ale ten jest dość prosty i sensowny. Może konkretnie napisz jakie fragmenty tekstu uważasz za przekombinowane czy też napisane zbyt skomplikowanymi słowami. Chętnie Ci je objaśnię :)

Pozdrawiam :)
Wena
Wena 13 czerwca 2007, 05:43
Jerzy, ta pierwsza strofa mówi tak wiele, że właściwie mogłaby funkcjonować sama, jako
błyskotliwa i jednocześnie bardzo liryczna miniaturka. Ileż to razy próbujemy oswoić własne lęki, zapanować nad nimi i jak często okazujemy się w tym bezsilni.
Druga część i w niej ta "konwulsyjna cisza, wyraźnie pokazuje nierówną walkę, prawie całkowitą rezygnację z niej Twojego "poszukiwacza dróg do własnych lęków". W tej części napięcie i dramaturgia wzrasta. I
czuje że może sobie z tym nie poradzić, że jest na to za słaby. Być może użyłeś w wierszu zbyt wiele dopowiedzeń takich jak:
od niedawna - w II części i kolejne, bardzo
- w III. To mój jedyny i w sumie mało istotny zarzut, odnośnie tekstu, bo całość wg mnie jest świetna. Poza tym, cóż nam zostanie z wierszy jeśli będziemy je okrawać ze wszystkich metafor i porównań, pewnie jakimś suchym przekazem, stwierdzeniem, nie mającym wiele z poezją.
Pozdrawiam serdecznie :))
Wena
Wena 13 czerwca 2007, 05:45
nie mającym wiele wspólnego* z poezją - z rozpędu zjadłam sobie ten wyraz - sorry ;)
nitjer
nitjer 13 czerwca 2007, 16:57
Krysiu :) Bardzo się cieszę, że ten wiersz podoba Ci się dość mocno. Miło mi się czyta Twoje pochwały :) Co do dopowiedzeń. One rażą wielu krytyków preferujących oszczędność słów, usuwanie tzw. waty, zapychaczy etc. Moim zdaniem jednak usuwając większość dopowiedzeń doprowadza się swój wiersz do stanu szkieletowgo, zniechęcającego wielu odbiorców suchością wykreowanego obrazu czy przekazu. Najlepiej znaleźć w tym - moim zdaniem - jakiś złoty środek. Ale niełatwo tak idealnie wypośrodkować z uwagi na daleko posuniętą często rozbieżność czytelniczych gustów i przyzwyczajeń. Dziękuję Ci za kolejny interesujący komentarz skłaniający mnie do refleksji nad swoimi tekstami.

Raz jeszcze pozdrawiam Cię serdecznie :))
Kasia 14 czerwca 2007, 13:53
drogi autorze, nie chodzi o to, abym ja sie teraz tlumaczyla z mojego komentarza, bo to nie o to chodzi, abys ty mi tlumaczyl co miales do powiedzienia w wierszu , a ja z tego co zrozumialam czytajac go. kazdy chce, aby jego tekst komentowac, wiec to robie, nie kaz mi prosze jeszcze komentowac mojego komentarza. napisalam ze tekst do mnie nie dociera, to nie dociera. przyjmij krytyke, albo nie oczekuj komentarzy
nitjer
nitjer 14 czerwca 2007, 22:29
Domciu, Szacowna Czytelniczko. Niczego Ci nie nakazuję. Niczego też już nie oczekuję :)
Domcia
Domcia 15 czerwca 2007, 08:05
to dobrze ze sie zrozumielismy:) pozdrawiam i czekam na kolejne teksty
Arek Janicki
Arek Janicki 24 czerwca 2007, 23:24
Zostałem poproszony o dokonanie autoryzacji. Zgodnie z zaleceniami najlepszych szkół przeczytałem tekst trzy razy. Mimo tego, że jest taki krótki ciężko się przez niego przeprawiało...
nitjer
nitjer 25 czerwca 2007, 01:00
Wiersz ten był już publikowany na dwóch innych portalach i spotkał się z przychylnym przyjęciem. Jestem nieprzyjemnie zaskoczony tym werdyktem. To już drugi mój - w moim i nie tylko moim, mniemaniu - zupełnie przyzwoity i w miarę sprawny tekst, który na tym portalu zostaje położony na madejowym łożu. I pewnie tak, jak poprzednio "inne media" długo poczeka nim będzie możliwy do przełknięcia. Zadziwia mnie to. I zasmuca :(((
przysłano: 8 czerwca 2007 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca