Literatura

Dąb (wiersz)

Konrad Koper

Pamiętasz, pod tym dębem dziesięć lat temu oświadczyłem ci się.

 

Drzewo było młode, my byliśmy niedoświadczeni.

Teraz jest dorodne, a nasza miłość dojrzała.

 

Biorę ciebie w objęcia, plączą się konary.

Wśród gałęzi twoje pocałunki są najsłodsze.

A liście komponują się z twoim uśmiechem.

 

Pamiętam jak wówczas weszliśmy na drzewo.

Teraz ono wyrosło i my spoważnieliśmy.

 

Właśnie te chwile szczęścia upamiętniliśmy na zdjęciach.

Ułatwiają one „ podróż” do tamtych lat.

 


fatalny+ 5 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
abojawiem 30 maja 2013, 12:47
taki wiersz jak się czyta, to się myśli i czuje, ani chłodno, ani głodno, ani daleko do domu, a blisko i tęskno do siebie
Mithril
Mithril 30 maja 2013, 12:47
...grafomania
Ir
Ir 30 maja 2013, 13:10
"my...nasza...ciebie...twoim...ono...my...te...one"
Zaimków osobowych na dwa utwory.
Treść, ot, do wyszeptania ukochanej w jakąś tam rocznicę.
Słabo.
I proszę Konradzie nie biegaj za mną z "fatalnymi"...już to przerabiałam z podobnymi Tobie.
przysłano: 30 maja 2013 (historia)

Inne teksty autora

Poezja
Konrad Koper
W komnacie…
Konrad Koper
Wilk
Konrad Koper
Ten klucz…
Konrad Koper
Senna wstążka
Konrad Koper
Widziadło
Konrad Koper
Kosmici
Konrad Koper
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca