Literatura

płacz ciszy (wiersz)

Yaro

na dworze deszcz wycina psikusa
psychika niegdyś zielona dziś usycha
niczym zwiędły listek u Asnyka

każda kropla boli na tysiące sposobów


był sam
teraz dwóch dźwiga w sobie
rozdwojeni jak włosy

jak paznokcie


brudem smaruje twarz
idzie nie wymyśla

brudne ręce w  nieczystych myślach
bagaż wspomnień na ramieniu
i w tablecie wiadomości o świecie

 

na krawędzi tańczy kawowa ćma
trzepie się przy świeczce
ogień w sercach boli głowa
od niechcianych wieści

 

w samotni czuje się najlepiej

z gliny lepi garnki
oddycha powietrzem

z nieświeżym oddechem
zalewa go krew gdy pociągi ciągną wagony
jak węgiel czarny pod maską w słońcu lśni


niczego sobie 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Yaro
Yaro 14 czerwca 2017, 19:27
dzięki wielkie :)
przysłano: 13 czerwca 2017 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca