no to przekonałyscie mnie dziewczyny . panieA - pan juz wiesz ,że może być ptak ,a w wersji filmowej był Batman i Batman wraca. uzmysłowiła mi Asia ,że nie moge tutaj wstawiać parafraz, a Beata mnie ostatecznie przekonała . tak więc wraca wersja pierwotna i tak juz zostaje . dziękuję serdecznie .
Niepotrzebnie Marek zmieniłeś. Wiersz ma być zawsze dla inteligentnego odbiorcy wyzwaniem. A Batman wbrew pozorom wcale nie był taki głupi.
Wczoraj wracałam pociągiem. Po korytarzu biegała trójca wcielonych diabląt w wieku od 3 do 6 lat. Czas podróży umilali sobie i umęczonym podróżnym bawiąc się z zacięciem w duchy. Zdaje się, że tylko mamy rozumiały, co to znaczy, że duchy krzyczą "rozpływamy się, rozpływamy!" :D
Dla mnie Batman był absolutnie zrozumiały. Nie pamiętacie, jak to było być niewidzialnym? :))
Nocny ptak brzmi ponuro i kompletnie nie pasuje do kontekstu.
Wczoraj wracałam pociągiem. Po korytarzu biegała trójca wcielonych diabląt w wieku od 3 do 6 lat. Czas podróży umilali sobie i umęczonym podróżnym bawiąc się z zacięciem w duchy. Zdaje się, że tylko mamy rozumiały, co to znaczy, że duchy krzyczą "rozpływamy się, rozpływamy!" :D
Dla mnie Batman był absolutnie zrozumiały. Nie pamiętacie, jak to było być niewidzialnym? :))
Nocny ptak brzmi ponuro i kompletnie nie pasuje do kontekstu.
modyfikacje?
tak jak z tym ptakiem?
a to tez w filmie bylo? czy parafraza taka?