Marek. ja zazwyczaj biorę tę odpowiedzialność i od innych tez wymagam, wiesz chyba, nie?tylko...tu się nikt inny nie czepiał, jak to nazywasz, więc jak miałam odebrać? :I
eech . niech będzie dla mnie i Ciebie nauczką by być odpowiedzialny za słowa, bo akurat nie chodziło mi tyle o Twoje przyczepianie sie , ale o innej osoby czepliwość :) . Twój komentarz akurat jest merytoryczny i mi sie podoba, to ,że jest dla mnie krytyczny nie oznacza by go kasować . prawda?
że przyczepić sie można do wszystkiego wykazując minimum złej woli.- no wybacz. skasuj se ten moj post jak chcesz, jak lepiej bedzie bez mojej zlej woli :I
nie bedzie gromów Asiu . bo i po co ? bo i dlaczego ? osobiście uważam ,że choć moja próba nie jest z najwyższej półki , to jednak rymy nie są częstochowskie, burza i pioruny to tylko metafora i wcale nie musiałaś jej zrozumieć. początkowe ,, ech,, nie jest zapchajdziurą , a tylko sposobem wyrażenia stanu ducha peelki. faktem jest ,że przyczepić sie można do wszystkiego wykazując minimum złej woli. tego o piętnastolatkach nie rozumiem. dzięki domnul , panie A , tajemna. Tobie Asiu oczywiście też ;)
moim zdaniem kiepsko , szczerze mówiąc myślałam że to jest żart, jak zobaczyłam.
Grzesiu, tak można też wyjaśniać pisanie tłumów piętnastolatek, nie?:)
wtórnie przy okazji, to już było nie raz i dwa. burza w połączeniu z piorunami i grzmotami? no dla mnie to wyświechtane że hej.
"ech" na początku piwerwszego wersu jak taka zapchajdziura.
głowie- krakowie - no wybacz :I
jedynie ostatni wers jakiś jest.
przepraszam Marku, mimo wszystko odważę się na to, czekając na...gromy :)
Grzesiu, tak można też wyjaśniać pisanie tłumów piętnastolatek, nie?:)
wtórnie przy okazji, to już było nie raz i dwa. burza w połączeniu z piorunami i grzmotami? no dla mnie to wyświechtane że hej.
"ech" na początku piwerwszego wersu jak taka zapchajdziura.
głowie- krakowie - no wybacz :I
jedynie ostatni wers jakiś jest.
przepraszam Marku, mimo wszystko odważę się na to, czekając na...gromy :)