"niebezpieczeństwa" - na końcu kropa
"Dzieci, zazwyczaj dają się zbyt mocno ponieść siłom marzeń" - bez przecinka i zamiast "siłom" - 'sile'
"I ciebie też mały chłopcze..." - "I ciebie też, chłopcze..."
"Zmrużył oczy i dopiero teraz dotarło to do niego. Ten dziesięciolatek, który kroczył drogą, był nim. Mały Norbert, którego twarz była rozpromieniona znajdował się zaledwie kilka metrów od niego." - "Zmrużył oczy. Dotarło do niego, że dziesięciolatkiem, kroczącym drogą, był on - mały Norbert o rozpromienionej twarzy."
"w którym spędził połowę swojego życia" - bez 'swojego'
"nie zauważając swojej mamy, pracującej nad czymś w ogrodzie" - "nie zauważając mamy pracującej w ogrodzie"
"a jej syn podskoczył" - bez 'jej'
"Przed jego oczami stała matka – jego matka" - bez pierwszego 'jego'
"napawała go radością" - bez 'go'
"Nie czuł się tak szczęśliwy od kilku dobrych lat." - odnoszę wrażenie, że nie jest to najwłaściwsze określenie uczuć - raczej wzruszenie, niedowierzanie, oszołomienie... Zrezygnowałabym, pozostawiając jako odczucie czytającego.
"wycierając nią twarz swojej pociechy" - bez 'nią' i 'swojej'
"Tym razem uderzył mocno stopami o coś twardego" - "Tym razem mocno uderzył stopami o coś twardego"
"mimo że księżyc już dawno zawitał na niebie" - pewnie chodziło o to, że już późna pora ;) niestety księżyc - w takim zdaniu - nie jest dobrym wyznacznikiem późnej pory. doba księżycowa jest różna od zwykłej doby, więc księżyc pojawia się na niebie także w ciągu dnia... przemyśl to.
Tak czy inaczej, bardzo Ci dziękuję, że tyle czasu poświęcasz moim opowiadaniom. Naprawdę, doceniam to:) Następnym razem postaram się, by było lepiej:) Pozdrawiam!
Tak, bardzo bym prosił:) Próbowałem poprawiać sam, ale niestety nie jestem zadowolony z tego co nabazgrałem na tym opowiadaniu:( I z góry dziękuję za pomoc:) Pozdrawiam!
"Jak co dzień o ósmej wieczorem, słychać było dźwięk otwieranych drzwi, prowadzących do pięknego, nowocześnie umeblowanego mieszkania." - odczuwam jakiś brak w tym zdaniu. Może bardziej podkreślić ten konkretny wieczór: "Jak każdego dnia o ósmej, tak i tego wieczoru słychać było dźwięk otwieranych drzwi, prowadzących do pięknego, nowocześnie umeblowanego mieszkania."
"Od samego ranka, aż do tej pory, stawała się jego najwierniejszym towarzyszem od kilku lat." - szyk wyrazów: "Od kilku lat była najwierniejszą towarzyszką" - tak bym zostawiła, bez dopowiadania reszty. To można się domyślić. Co sądzisz?
"Zmrużył oczy i niedbale opadł, na niedawno kupioną kanapę" - bez przecinka
"Mężczyzna odetchnął głęboko kilka razy, a następnie wstał i przysłonił żaluzję, by zasłonić zachodzące słońce." - 'przysłonić' i 'zasłonił'? Może tak: "Mężczyzna odetchnął głęboko kilka razy, a następnie wstał i przysłonił żaluzjami zachodzące słońce."
"Niegdyś uwielbiał podziwiać, jak ognista kula chowa się za horyzont, teraz, wprawiało go to w irytację." - może lepiej dwa zdania: "Niegdyś podziwiał ognistą kulę chowającą się za horyzont. Teraz wprawiała go w irytację."
"poluzował krawat u szyi" - hmm, a gdzie indziej się go poluzowuje? Nie odpowiadaj. Może po prostu bez 'u szyi'
"nieciekawy program, o podróżniku" - bez przecinka
"(Jak można tak żyć! Temu człowiekowi już całkiem odbiło, nudzi mu się!)" - skoro już w tekście jest kursywą, to wyrzuć nawiasy.
"Gdy to powiedział poczuł dziwne uczucie w środku jego głowy." już wcześniej 'powiedział', więc może bez: "Nagle poczuł się dziwnie".
"Wszystko co do tej pory widział, znikło" - przecinek także po 'wszystko'
"Serce zaczęło mu szybciej bić i nagle drgnął, bo poczuł, że zaraz zwymiotuje. Nie zrobił tego jednak. Zamiast tego, podniósł swe powieki i oślepił go blask słońca." - przegadane. Może: "Serce zabiło szybciej. Drgnął. Podniósł powieki. Oślepił go blask słońca." - wydaje mi się, że krótkie zdania w takim momencie lepiej oddają chwilę, w której dzieje się coś szczególnego. Kropka daje poczucie oczekiwania na "coś".
"Żar, lejący się z nieba, podrażniał jego skórę, więc spróbował znaleźć jakieś schronienie." - zrezygnowałabym z tego zdania. Niczego nie wnosi.
"Co u diabła to wszystko ma znaczyć? Co jest grane?" - nie za wiele tego? "Co to, u diabła, znaczy?"
"Kiedy oglądnął się za siebie, ujrzał małego chłopca, idącego wolnym krokiem w kierunku, niewielkiego domku, który otoczony był latoroślą." Może: "Odwrócił się. Ujrzał małego chłopca. Szedł powoli w kierunku niewielkiego domku, otoczonego latoroślą."
To tak.. wróciłam, skończyłam.
Pomysł troszkę banalny i przegadany, ale to nie znaczy, że zły. Ogólnie mi się podoba. Zauważyłam kilka błędów językowych i wiele interpunkcyjnych. Styl masz fajny tylko zwracaj uwagę na formę. Nie wiem jak to ocenić, więc poczekam cierpliwie na poprawki. :)
Powodzenia w dalszym płodzeniu tekstów. :)
"Dzieci, zazwyczaj dają się zbyt mocno ponieść siłom marzeń" - bez przecinka i zamiast "siłom" - 'sile'
"I ciebie też mały chłopcze..." - "I ciebie też, chłopcze..."
"Zmrużył oczy i dopiero teraz dotarło to do niego. Ten dziesięciolatek, który kroczył drogą, był nim. Mały Norbert, którego twarz była rozpromieniona znajdował się zaledwie kilka metrów od niego." - "Zmrużył oczy. Dotarło do niego, że dziesięciolatkiem, kroczącym drogą, był on - mały Norbert o rozpromienionej twarzy."
"w którym spędził połowę swojego życia" - bez 'swojego'
"nie zauważając swojej mamy, pracującej nad czymś w ogrodzie" - "nie zauważając mamy pracującej w ogrodzie"
"a jej syn podskoczył" - bez 'jej'
"Przed jego oczami stała matka – jego matka" - bez pierwszego 'jego'
"napawała go radością" - bez 'go'
"Nie czuł się tak szczęśliwy od kilku dobrych lat." - odnoszę wrażenie, że nie jest to najwłaściwsze określenie uczuć - raczej wzruszenie, niedowierzanie, oszołomienie... Zrezygnowałabym, pozostawiając jako odczucie czytającego.
"wycierając nią twarz swojej pociechy" - bez 'nią' i 'swojej'
"Tym razem uderzył mocno stopami o coś twardego" - "Tym razem mocno uderzył stopami o coś twardego"
"mimo że księżyc już dawno zawitał na niebie" - pewnie chodziło o to, że już późna pora ;) niestety księżyc - w takim zdaniu - nie jest dobrym wyznacznikiem późnej pory. doba księżycowa jest różna od zwykłej doby, więc księżyc pojawia się na niebie także w ciągu dnia... przemyśl to.
Wszystkiego lepszego w Nowym Roku.
"Od samego ranka, aż do tej pory, stawała się jego najwierniejszym towarzyszem od kilku lat." - szyk wyrazów: "Od kilku lat była najwierniejszą towarzyszką" - tak bym zostawiła, bez dopowiadania reszty. To można się domyślić. Co sądzisz?
"Zmrużył oczy i niedbale opadł, na niedawno kupioną kanapę" - bez przecinka
"Mężczyzna odetchnął głęboko kilka razy, a następnie wstał i przysłonił żaluzję, by zasłonić zachodzące słońce." - 'przysłonić' i 'zasłonił'? Może tak: "Mężczyzna odetchnął głęboko kilka razy, a następnie wstał i przysłonił żaluzjami zachodzące słońce."
"Niegdyś uwielbiał podziwiać, jak ognista kula chowa się za horyzont, teraz, wprawiało go to w irytację." - może lepiej dwa zdania: "Niegdyś podziwiał ognistą kulę chowającą się za horyzont. Teraz wprawiała go w irytację."
"poluzował krawat u szyi" - hmm, a gdzie indziej się go poluzowuje? Nie odpowiadaj. Może po prostu bez 'u szyi'
"nieciekawy program, o podróżniku" - bez przecinka
"(Jak można tak żyć! Temu człowiekowi już całkiem odbiło, nudzi mu się!)" - skoro już w tekście jest kursywą, to wyrzuć nawiasy.
"Gdy to powiedział poczuł dziwne uczucie w środku jego głowy." już wcześniej 'powiedział', więc może bez: "Nagle poczuł się dziwnie".
"Wszystko co do tej pory widział, znikło" - przecinek także po 'wszystko'
"Serce zaczęło mu szybciej bić i nagle drgnął, bo poczuł, że zaraz zwymiotuje. Nie zrobił tego jednak. Zamiast tego, podniósł swe powieki i oślepił go blask słońca." - przegadane. Może: "Serce zabiło szybciej. Drgnął. Podniósł powieki. Oślepił go blask słońca." - wydaje mi się, że krótkie zdania w takim momencie lepiej oddają chwilę, w której dzieje się coś szczególnego. Kropka daje poczucie oczekiwania na "coś".
"Żar, lejący się z nieba, podrażniał jego skórę, więc spróbował znaleźć jakieś schronienie." - zrezygnowałabym z tego zdania. Niczego nie wnosi.
"Co u diabła to wszystko ma znaczyć? Co jest grane?" - nie za wiele tego? "Co to, u diabła, znaczy?"
"Kiedy oglądnął się za siebie, ujrzał małego chłopca, idącego wolnym krokiem w kierunku, niewielkiego domku, który otoczony był latoroślą." Może: "Odwrócił się. Ujrzał małego chłopca. Szedł powoli w kierunku niewielkiego domku, otoczonego latoroślą."
Ok, tyle na teraz. Mówić dalej?
Pomysł troszkę banalny i przegadany, ale to nie znaczy, że zły. Ogólnie mi się podoba. Zauważyłam kilka błędów językowych i wiele interpunkcyjnych. Styl masz fajny tylko zwracaj uwagę na formę. Nie wiem jak to ocenić, więc poczekam cierpliwie na poprawki. :)
Powodzenia w dalszym płodzeniu tekstów. :)